Polscy piloci trenują w USA na rosyjskich śmigłowcach

Dodano:
Rosyjskie śmigłowce Mi-17 (fot. Tech. Sgt. Cecilio M. Ricardo Jr/Wikipedia)
Loty w trudnych warunkach, desant, wywóz żołnierzy na terytorium przeciwnika to elementy zaawansowanego kursu lotników z Powidza, którzy szkolą się w USA. Z amerykańskimi instruktorami Polacy ćwiczą, używając takich śmigłowców jak w kraju – rosyjskich Mi-17.

W Hurlburt Field na Florydzie, gdzie mieści się dowództwo operacji specjalnych amerykańskich sił powietrznych, w planowaniu i wykonywaniu lotów szkolą się lotnicy z 7. eskadry działań specjalnych z Powidza. Ich instruktorami są piloci 6. eskadry operacji specjalnych, podległej 1. Skrzydłu Lotnictwa Operacji Specjalnych.

Służą by szkolić

Dowództwo sił Powietrznych podkreśla, że choć kurs odbywa się w  Stanach Zjednoczonych, Polacy latają śmigłowcami Mi-17 – takimi samymi, jakich ich eskadra używa w kraju. Sformowana w 1994 roku amerykańska eskadra jest przeznaczona do szkolenia sojuszników Stanów Zjednoczonych do udziału w operacjach wielonarodowych. Personel amerykańskiej eskadry zna języki obce i ma uprawnienia do latania najróżniejszymi statkami powietrznymi – rosyjskimi śmigłowcami Mi-8/Mi-17 i francuskimi AS-322 Super Puma; lekkimi samolotami transportowymi, takimi jak hiszpański CASA C-212 i kanadyjski DHC-6 Twin Otter, małymi pasażerskimi Cessna 208 i Beech King Air 350, ale również różnymi wariantami transportowców C-130 Hercules i wszystkimi wersjami amerykańskich śmigłowców UH-1 Huey.

Lotnicy z Hurlburt Field służą jako eksperci i doradcy w Europie, Azji Środkowej, Afryce, na Bliskim Wschodzie, w państwach rejonu Oceanu Spokojnego i Ameryce Łacińskiej. W latach 2009-2010 zespoły z tej jednostki przebywały w Afganistanie, Kirgizji, Jordanii, Katarze, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Korei Południowej, Tajlandii, Indonezji, Bangladeszu, Mali, Dominikanie, Salwadorze, Gwatemali, Trynidadzie i Tobago oraz w Polsce.

Polacy ćwiczą się w zadaniach specjalnych

Polscy lotnicy po zajęciach teoretycznych na ziemi, gdzie poznają zasady bezpieczeństwa i współpracy w załodze wieloosobowej, trenują loty trudnych warunkach. Uczą się, jak radzić sobie z dezorientacją przestrzenną w lotach nocnych. W dzień ćwiczą loty w szyku, szybki dowóz i odbiór grup specjalnych z wtargnięciem na terytorium przeciwnika, desantowanie komandosów zjeżdżających po linach na budynki i ewakuację medyczną.

Szkolenie w USA wiąże się z planowanym na 2014 roku uzyskaniem przez polskie Dowództwo Wojsk Specjalnych zdolności do dowodzenia operacjami specjalnymi prowadzonymi przez NATO. - Bez pomocy Amerykanów nie  bylibyśmy w stanie tak szybko i tak skutecznie zorganizować szkolenia na  tak zaawansowanym poziomie – powiedział ppłk Artur Goławski z  wydziału prasowego Sił Powietrznych. Przed kilkoma dniami strona amerykańska poinformowała, że kurs ukończyło sześciu członków załóg polskich śmigłowców. Do wyjazdu szykuje się kolejna grupa.

ja, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...