Mandela zdradził czarnoskórych mieszkańców RPA? "Niech przed śmiercią nas przeprosi"
Według Ngobeniego podjęcie przez Mandelę początkowo sekretnych, w więzieniu, a na początku lat 90. jawnych rokowań z białym, rasistowskim rządem w celu pokojowego demontażu apartheidu doprowadziło do tego, że Afrykański Kongres Narodowy (ANC), partia Mandeli, zaprzedał się i wyrzekł swoich ideałów. Aby przejąć od białych władzę, zgodził się zagwarantować im polityczne, gospodarcze i społeczne przywileje, odrzucając choćby zasadę nacjonalizacji i wywłaszczania. Zapisane w nowej konstytucji, twierdzi Ngobeni, krępują ręce kolejnym rządom, uniemożliwiają emancypację czarnych i sprawiają, że prawie 20 lat od likwidacji apartheidu ogromna większość czarnych w Południowej Afryce wciąż klepie biedę i nie ma nadziei na poprawę losu.
W przeciwieństwie do ANC, opowiadającego się od zawsze za likwidacją podziałów rasowych w społeczeństwie, AZAPO odrzucało współpracę zarówno z białymi rasistami, jak liberałami i opowiadało się za afrykańskim nacjonalizmem. Za swojego duchowego przywódcę AZAPO uważało Stevena Biko, zamordowanego przez białą bezpiekę w 1977 r. twórcę Ruchu Świadomości Czarnych. Od połowy lat 80. zwolennicy AZAPO uczestniczyli we wszystkich antyapartheidowskich powstaniach w czarnych przedmieściach Johannesburga, a w latach 80. toczyli też bratobójcze walki ze zwolennikami ANC, którym zarzucali nadmierny liberalizm.
Oskarżając ANC o zdradę czarnych, AZAPO zdecydowało się zbojkotować pierwsze wolne wybory w 1994 r., które zakończyły epokę apartheidu i wyniosły do władzy ANC i Mandelę. Bojkot sprawił, że AZAPO przestała się liczyć na politycznej scenie Południowej Afryki (w kolejnych wyborach w 1999 r., 2004 r. i 2009 r. zdobywała tylko po jednym mandacie do parlamentu). Radykalizm AZAPO zyskuje natomiast coraz większą popularność wśród czarnej młodzieży, rozczarowanej polityką i niepamiętającej czasów apartheidu.
W lipcu w rodzinnych stronach w prowincji Wschodni Przylądek Mandela będzie obchodził swoje 94 urodziny. Od 2010 r. decyzją ONZ 18 lipca obchodzony jest jako Dzień Mandeli. ONZ wzywa, by tego dnia ludzie poświęcili ze swojego czasu choćby 67 minut na dobre uczynki, które poprawiłyby dolę innych. Sześćdziesiąt siedem minut dobroczynności ma symbolizować 67 lat, jakie Mandela poświęcił na walkę z rasową dyskryminacją i niesprawiedliwością społeczną.PAP, arb