Węgrzy jak Polacy. Muszą wyjeżdżać za granicę za chlebem
Uczestniczący w sondażu młodzi ludzie twierdzili, że na Węgrzech nie ma dla nich pracy a jeśli już ją zdobędą to nie są zadowoleni z zarobków. Węgrzy chcą emigrować przede wszystkim do sąsiedniej Austrii i do Niemiec. Coraz częściej myślą również o podejmowaniu studiów za granicą. Ponieważ rząd premiera Viktora Orbana wprowadził częściową odpłatność za studia wyższe, ankietowani twierdzą, że za granicą również będą musieli zapłacić za studia a przynajmniej nauczą się języka angielskiego.
Studentów wyższych uczelni oburzyło wprowadzenie opłat na takich kierunkach jak ekonomia i prawo oraz konieczność podpisywania pisemnego oświadczenia, że w przypadku podjęcia pracy za granicą absolwent będzie musiał zwrócić państwu koszt studiów na węgierskiej uczelni. Sondaż przeprowadzono w czerwcu w grupie 1000 respondentów.
Socjolog Istvan Hegedus - przewodniczący „Hungarian Europe Society” - komentując wyniki ankiety, powiedział węgierskiemu radiu publicznemu, że „trend zarobkowej emigracji Węgrów narasta od kilku lat i nasilił się zwłaszcza po 2010 roku, kiedy władzę w kraju objęła prawica. Mimo wielu ulg socjalnych młodzi ludzie nie widzą dla siebie perspektyw samorealizacji i awansu społecznego. Młode pokolenie coraz mniej obawia się również bariery językowej i staje się coraz bardziej aktywne – uważa Istvan Hegedus.
Reagując na wyniki ankiety opozycyjna Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP) wezwała młodych ludzi do pozostania w kraju. Lider lewicy Attila Mesterhazy skrytykował rząd Orbana, twierdząc, że „program gospodarczy rządu nie stwarza zachęt dla zagranicznych i krajowych inwestorów, a co za tym idzie, nie tworzy nowych miejsc pracy”. Na Węgrzech 28 procent młodych ludzi do 30 roku życia nie może znaleźć pracy. Bezrobocie wśród wspomnianej grupy obywateli jest tym samym wyższe od wynoszącej 23 procent średniej unijnej.
ja, PAP