Łukaszenka ogłosił amnestię, ale nie dla swoich przeciwników
Amnestia obejmie m.in. osoby niepełnoletnie skazane za przestępstwa nienależące do kategorii ciężkich, kobiety w ciąży, osoby samotnie wychowujące dzieci, inwalidów I i II grupy, chorych na raka i gruźlicę oraz zakażonych wirusem HIV, osoby uczestniczące w likwidacji skutków katastrofy w Czarnobylu, osoby, które ucierpiały w tej katastrofie, oraz weteranów działań wojennych na terytorium innych państw.
Amnestia nie dla wszystkich
Skorzystają z niej także – pod warunkiem odbycia co najmniej jednej czwartej kary - skazani za defraudację związaną z nadużyciem służbowego stanowiska, za defraudację przy użyciu sprzętu komputerowego oraz za nadużycie władzy.
Nie zostaną objęte amnestią m.in. osoby, które popełniły przestępstwo stwarzające duże zagrożenie dla społeczeństwa, a także ci, którzy złośliwie naruszają porządek w miejscu zatrzymania. Do tej ostatniej kategorii zaliczono m.in. byłego opozycyjnego kandydata na prezydenta Mikołę Statkiewicza, skazanego na 6 lat kolonii karnej, czy działacza opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej-Białoruski Front Narodowy Siarhieja Kawalenkę, odbywającego karę 4,5 kolonii karnej.
Wcześniej niezależne media pisały, że spod amnestii są wyłączone również osoby skazane za masowe zamieszki i organizację albo przygotowanie zdarzeń naruszających porządek publiczny lub też za udział w nich.
15 tysięcy więźniów politycznych
Ustawa o amnestii została przyjęta przez izbę niższą parlamentu Białorusi, Izbę Reprezentantów, 27 czerwca, a dwa dni później przez wyższą izbę, Radę Republiki. Jak informuje niezależny portal afn.by, w więzieniach Białorusi przebywa obecnie ponad 33 tys. osób. Według opozycyjnej kampanii "O wolność" w kraju jest ponad 15 więźniów politycznych.
ja, PAP