Premier Litwy: spieramy się z Polakami, bo nie mamy poważnych problemów
- W rozmowie z premierem Tuskiem powiedzieliśmy sobie bardzo otwarcie, że stosunki między naszymi rządami nie mogą stać się zakładnikiem budzących emocje tematów, zakorzenionych w polityce wewnętrznej - podkreślił Kubilius, który w Warszawie spotkał się z szefem polskiego rządu.
Premier Litwy przyznał, że w ostatnich latach można było zaobserwować wiele "niefortunnych wydarzeń sprowokowanych przez retorykę emocji". Ocenił jednak, że "nadchodzi czas, gdy powrócimy do bardziej racjonalnego postrzegania problemów i do bardziej racjonalnego tonu między rządami". - Tych emocji nie da się całkowicie wyeliminować, jednak nie możemy pozwolić, by wzięły górę nad stosunkami międzyrządowymi - podkreślił szef litewskiego rządu.
Według Kubiliusa emocjonalny ton dominujący obecnie w relacjach Wilno-Warszawa to skutek tego, że oba kraje rozwiązały już najważniejsze kwestie, więc teraz skupiają się na mniej istotnych, które urastają do rangi wielkich problemów. - Być może nasze kraje lepiej powściągały emocje, zanim przystąpiły do UE i NATO właśnie ze względu na przyświecające im wtedy strategiczne cele. Gdy te cele zostały już osiągnięte, pozwoliliśmy ponieść się emocjom - ocenił litewski premier. Zaznaczył przy tym, że taki stan jest niefortunny, bo utrudnia rozwiązywanie problemów. - Wielokrotnie powtarzałem w rozmowach z premierem Tuskiem: za każdym razem, gdy Litwini czują, że jest na nich wywierana presja - pewnie ze względu na naszą historię - automatyczną reakcją była odmowa rozważenia racjonalnego podejścia - wyjaśnił.Premierzy Polski i Litwy poruszyli także kwestię rekomendacji komisarza OBWE ds. mniejszości narodowych Knuta Vollebaeka, które zawarł w raporcie o sytuacji mniejszości narodowych w obu krajach. W czerwcu MSZ Litwy poinformowało, że nie zamierza ujawniać zaleceń komisarza. - Obaj wyraziliśmy gotowość do wdrożenia tych zaleceń, każdy u siebie - podkreślił Kubilius, dodając, że "w interesie Litwy leży stworzenie jak najlepszych warunków dla wszystkich - w tym mniejszości polskiej". Chodzi tu przede wszystkim o rozwiązywanie problemów natury "praktycznej, ekonomicznej, socjalnej", którym - jak przyznał szef litewskiego rządu - litewskie władze na szczeblu lokalnym nie zawsze poświęcają wystarczająco wiele uwagi. Z drugiej strony - dodał - "nie zawsze możliwe jest spełnianie postulatów liderów mniejszości narodowych, ponieważ są one czasem sprzeczne z litewską konstytucją".
PAP, arb