Palikot, Korwin-Mikke, Niesiołowski? "Błazny"

Dodano:
Janusz Korwin-Mikke, fot. PAP/Adam Warżawa
W dzisiejszej polityce granica między błaznem, a politykiem jest bardzo płynna - twierdzi politolog dr Rafał Chwedoruk.
- Odnoszę wrażenie, że Janusz Korwin-Mikke obok Janusza Palikota czy Stefana Niesiołowskiego jest niewątpliwie w czołówce tych, którzy tę cienką granicę najczęściej przekraczają - mówi dla iktomaracje.pl odnosząc się do ostatnich blogowych wpisów polityka Kongresu Nowej Prawicy. - To, co podoba się żelaznemu elektoratowi, jest też swego rodzaju politycznym więzieniem - dodaje.

Zdaniem Chwedoruka "zestaw poglądów towarzyszących Januszowi Korwin-Mikkemu nie jest dla niego trampoliną (do Sejmu - przyp. red.), bo ten sam zestaw poglądów został zaadoptowany przez mainstream". - Część tego, co głosił od początku Janusz Korwin-Mikke, czyli skrajny liberalizm ekonomiczny, została przejęta przede wszystkim przez Platformę Obywatelską. Chodzi m. in. o koncepcję podatku liniowego, ale także schemat związany z doświadczeniem rządów Reagana, Thatcher czy koncepcjami części amerykańskich konserwatystów, jak również poglądami Miltona Friedmana - wyjaśnia.

- To jest problem Korwin-Mikkego. On zostaje na poziomie happenera frakcyjnego dla niektórych studentów czy grupy wiekowej, która jest najbardziej podatna na neoliberalną ideologię - przekonuje politolog.

Uważa także, że "jedynym realnym libertarianizmem jest w Polsce Platforma Obywatelska". - To ona proponuje prywatyzację, za jej rządów postępuje żywiołowa komercjalizacja życia społecznego - podkreśla Chwedoruk.

mp, iktomaracje.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...