Opozycjonista skazany za... powieszenie flagi prosi o wolność
"Nasza Niwa" powołuje się na ojca i brata Kawalenki, którzy powiedzieli po spotkaniu z nim w kolonii karnej w Mohylewie, że Siarhiej napisał do Łukaszenki list z jednym zdaniem: „Proszę o zwolnienie mnie”. Nie przyznał się w nim do winy.
Witebski działacz opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej-Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF) Siarhiej Kawalenka od zatrzymania 19 grudnia 2011 roku głodował w proteście przeciwko wymierzonemu mu wyrokowi, który uważa za niezgodny z prawem. Nie jadł przez ten czas z dwoma przerwami - dwutygodniową i prawie miesięczną.
Opozycjonista został pod koniec lutego skazany na 25 miesięcy kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary ograniczenia wolności z 2010 roku, wymierzonej mu za powieszenie na noworocznej choince w Witebsku historycznej biało-czerwono-białej flagi Białorusi.
Biało-czerwono-białej flagi używano w latach 1918-19 w Białoruskiej Republice Ludowej i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku. 14 maja 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białej flagi używają obecnie białoruskie środowiska opozycyjne.
PAP, md