"Nie wiem, czy warto czcić rocznicę powstania warszawskiego"
- Sama nie wiem, czy warto czcić tę rocznicę. Z jednej strony powstanie było narodową tragedią, podczas której zginęło bardzo wielu warszawiaków. Z drugiej strony wysiłek powstańców jest dla wielu ludzi wzorem postępowania - powiedziała Natalia, dwudziestokilkuletnia mieszkanka stolicy. Jak mówiła, rozumie ideały powstańców, choć nie wie, czy umiałaby podjąć walkę, tak jak oni przed 68 laty. Jej zdaniem ważne jest, aby w tym dniu pochylić się nad losem powstańców. - W czasach młodości podczas obchodów powstania udzielałam się bardziej, teraz jest to głównie przysłowiowa minuta ciszy. Staram się także odwiedzać Muzeum Powstania Warszawskiego - wyjaśniła.
Zdaniem również dwudziestokilkuletniego Marcina, jeśli się mieszka w Warszawie - mieście tak silnie naznaczonym przez historię - nie sposób nie honorować powstańców. Jego zdaniem, choć debaty o słuszności decyzji wybuchu powstania wciąż trwają, stan wiedzy o tragicznych wydarzeniach z 1944 r. przedstawia się coraz lepiej. - Trzeba pamiętać, dlaczego to miasto jest takie, jakie jest (...). Nie jest to wesoła rocznica, ale chyba już wszyscy mamy dosyć martyrologii, którą jesteśmy »faszerowani« od szkoły podstawowej - powiedział miłośnik historii stolicy.
Dla jego rówieśnika, Kacpra, wybuch powstania to "wieloaspektowa sprawa". "Sama decyzja nie była może najgorsza, ale jej przygotowanie nie było dobre. Nie jestem zwolennikiem trwania w sytuacji z góry skazanej na niepowodzenie, prowadzącej wyłącznie do zwiększenia strat, choć Polska od zawsze walczy do końca" - mówił. O tym, że Polacy powszechnie upamiętniają moment wybuchu powstania, a nie znają innych ważnych dat przekonana jest Antonina, która jest harcerką. - Niewielu z nas wie, kiedy miała miejsce rzeź na Woli lub kiedy powstanie skapitulowało - powiedziała nastolatka.
Godzina "W" - 17 - była początkiem powstania warszawskiego, największego niepodległościowego zrywu Armii Krajowej i największej akcji zbrojnej podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni.
Powstanie zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo w nim lub zostało zamordowanych przez Niemców 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów.jl, PAP