Młodzi gwizdali 1 sierpnia, bo "Polska nie jest niepodległa"?
Dodano:
"Polska nie jest autentycznie niepodległa. To twór zarządzany przez elity służalcze wobec obcych, jak to miało miejsce w PRL-u" - w ten sposób lider Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki w liście do prezesa Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego tłumaczy powód, dla którego polskie władze zostały wygwizdane w czasie obchodów 68 rocznicy powstania warszawskiego.
Podczas uroczystych obchodów rocznicy powstania na Mokotowie młodzi ludzie krzyczeli m.in. "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Wygwizdano również prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Winnicki nie wie wprawdzie czy wśród gwiżdżących byli Wszechpolacy, ale stara się wytłumaczyć zachowanie młodych ludzi. "Polska młodzież poddawana jest dziś potężnej obróbce kultury masowej i propagandy medialnej, a także, niestety, szkolnej. Próbuje się nam wpoić obojętność na pojęcia takie jak: historia, pamięć, tożsamość narodowa, niepodległość, poświęcenie dla narodu. Istnieją jednak tysiące młodych Polaków, którzy się przeciwko tej rzeczywistości buntują. To ci, którzy wbrew wspomnianym trendom kultury, propagandy mediów, wbrew szkolnej >europeizacji< chcą pozostać Polakami i chcą, żeby określenie >być Polakiem< rzeczywiście coś znaczyło. Idą na przekór" - napisał Winnicki do prezesa Związku Powstańców Warszawskich. "III RP nie postrzegamy jako Polski autentycznie wolnej, autentycznie niepodległej, ale jako twór zarządzany przez elity równie służalcze wobec obcych, jak miało to miejsce w PRL-u" - czytamy w dalszej części listu.
"Chciałbym, żeby miał Pan jednak świadomość, że tak czy inaczej, zrobimy wszystko, by tę władzę obalić, by system zbudowany w Polsce po roku 1989 radykalnie zmienić. A wszystko to dlatego, że chcemy mieć, jako młodzi Polacy, nie tylko chwalebną przeszłość, ale i prawdziwie niepodległą przyszłość w naszej narodowej Ojczyźnie. I mamy świadomość faktu, że jeśli my o nią nie będziemy walczyć, to nikt inny za nas tego nie zrobi" - podsumowuje Winnicki.
TVN24.pl, arb
Winnicki nie wie wprawdzie czy wśród gwiżdżących byli Wszechpolacy, ale stara się wytłumaczyć zachowanie młodych ludzi. "Polska młodzież poddawana jest dziś potężnej obróbce kultury masowej i propagandy medialnej, a także, niestety, szkolnej. Próbuje się nam wpoić obojętność na pojęcia takie jak: historia, pamięć, tożsamość narodowa, niepodległość, poświęcenie dla narodu. Istnieją jednak tysiące młodych Polaków, którzy się przeciwko tej rzeczywistości buntują. To ci, którzy wbrew wspomnianym trendom kultury, propagandy mediów, wbrew szkolnej >europeizacji< chcą pozostać Polakami i chcą, żeby określenie >być Polakiem< rzeczywiście coś znaczyło. Idą na przekór" - napisał Winnicki do prezesa Związku Powstańców Warszawskich. "III RP nie postrzegamy jako Polski autentycznie wolnej, autentycznie niepodległej, ale jako twór zarządzany przez elity równie służalcze wobec obcych, jak miało to miejsce w PRL-u" - czytamy w dalszej części listu.
"Chciałbym, żeby miał Pan jednak świadomość, że tak czy inaczej, zrobimy wszystko, by tę władzę obalić, by system zbudowany w Polsce po roku 1989 radykalnie zmienić. A wszystko to dlatego, że chcemy mieć, jako młodzi Polacy, nie tylko chwalebną przeszłość, ale i prawdziwie niepodległą przyszłość w naszej narodowej Ojczyźnie. I mamy świadomość faktu, że jeśli my o nią nie będziemy walczyć, to nikt inny za nas tego nie zrobi" - podsumowuje Winnicki.
TVN24.pl, arb