Białoruś wydaliła szwedzkiego dyplomatę, więc Szwecja nie chce białoruskiego u siebie
Według władz w Sztokholmie szwedzki ambasador Stefan Eriksson został wydalony po spotkaniach z białoruską opozycją. W konsekwencji nowy białoruski ambasador, który jeszcze nie przybył do Sztokholmu, "nie będzie mile widziany" - powiedział minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt. Dodał, że dwaj białoruscy dyplomaci zostali poproszeni o opuszczenie Szwecji. - Wydalenie przez reżim (prezydenta Alaksandra) Łukaszenki szwedzkiego ambasadora jest poważnym naruszeniem norm w stosunkach między państwami - oświadczył Bildt. Powiedział dziennikarzom, że oskarżenia Mińska pod adresem szwedzkiego ambasadora są bezpodstawne. - To, że Szwecja jest zaangażowana w kwestie demokracji i praw człowieka na Białorusi, nie jest tajemnicą i ambasador Eriksson realizował tę politykę - powiedział Bildt.
Dążył do zniszczenia relacji międzypaństwowych
Eriksson, który był w Szwecji, gdy ogłoszono jego wydalenie, spotykał się w Mińsku z aktywistami białoruskiej opozycji, co, jak utrzymuje szwedzka strona, zirytowało reżim Łukaszenki. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapowiedziała, że incydentem zajmą się ambasadorzy krajów UE, włącznie z rozważeniem "adekwatnych kroków". Skrytykowała decyzję o wydaleniu ambasadora jako "sprzeczną z normami w stosunkach między krajami". UE i Szwecja są zaangażowane w modernizację Białorusi i w szerzenie europejskich wartości, szczególnie demokracji, praw człowieka i praworządności - czytamy w opublikowanym w Brukseli oświadczeniu.
Białoruskie MSZ poinformowało, że nie wydaliło ambasadora Szwecji, tylko podjęło decyzję o nieprzedłużaniu mu akredytacji. Rzecznik białoruskiego MSZ Andrej Sawinych powiedział państwowej agencji BiełTA, że działalność Erikssona w Mińsku "była nakierowana nie na umocnienie białorusko-szwedzkich stosunków, tylko na ich zniszczenie". Zaznaczył, że "podjęta decyzja mieści się wyłącznie w ramach stosunków dwustronnych" i że Mińsk jest gotów podejmować wysiłki na rzecz zachowania konstruktywnych kontaktów. - Jednakże jeśli strona szwedzka będzie dążyć do zaostrzenia sytuacji, będziemy zmuszeni odpowiednio reagować - dodał.
Wszystko prze te misie
Irytację władz białoruskich wywołała akcja zrzucenia 4 lipca nad okolicami Mińska przez szwedzką awionetkę pluszowych misiów z apelami o wolność słowa. Awionetka pilotowana przez Szwedów wleciała na terytorium Białorusi nielegalnie. W związku z tą akcją Łukaszenka zdymisjonował szefa służb granicznych i dowódcę sił powietrznych za niedopełnienie obowiązków służbowych. Jeden z liderów białoruskiej opozycji Wiktar Iwaszkiewicz wyraził nadzieję, że reakcja Unii Europejskiej na wyproszenie z Białorusi ambasadora Szwecji będzie ostra. - Mogę tylko mieć nadzieję, że europejscy dyplomacji zajmą konsekwentne stanowisko i podejmą odpowiednie działania i sankcje, w tym ekonomiczne, wraz z żądaniem zwolnienia i rehabilitacji wszystkich więźniów politycznych - powiedział.
mp, pap, jl