Poseł PO proponuje: Komorowski na króla
Dodano:
Największy konserwatywny radykał Platformy poseł Jacek Żalek proponuje w rozmowie z „Wprost”, aby na polskim tronie znów zasiadł król. A w roli monarchy widzi… Bronisława Komorowskiego!
Dziś Żalek jest największym katolickim inkwizytorem w Platformie, a może i w całym Sejmie. To on chce, aby aptekarze mieli prawo odmówić sprzedaży leków antykoncepcyjnych. To on jest całkowitym przeciwnikiem in-vitro. To on zgłosił pomysł ustawy regulującej prawa osób pozostających „we wspólnym pożyciu”, by zablokować przyjęcie specjalnej ustawy o związkach partnerskich - bo „związki” uważa za furtkę do homomałżeństw.
W rozmowie z „Wprost” Żalek w swej krucjacie idzie jeszcze dalej. Postuluje, aby aborcja została całkowicie zakazana, a kobieta, która jej dokonuje, była traktowana jak dzieciobójczyni. Chodzi nawet o przypadki, w których obecne prawo dopuszcza aborcję – jak wówczas, gdy ciąża jest efektem gwałtu. – Takie dziecko zasługuje na szczególną miłość i troskę. Powinien obowiązywać całkowity zakaz zabijania – mówi.
Do polityki szedł typową ścieżką w stylu zachodnim: rada miasta, sejmik wojewódzki, parlament. Ta wspinaczka, rozpoczęta w 1998 r., trwała 9 lat. Za ojców swej politycznej kariery Żalek uważa Jerzego Buzka i Bronisława Komorowskiego. Sporo w tym przesady, bo - między Bogiem a prawdą - z Buzkiem łączy go ledwie to, że zaczynał karierą polityczną pod koniec lat 90-tych jako białostocki radny prawicowo-związkowej Akcji Wyborczej Solidarność. A Buzek był wówczas premierem z nadania AWS.
Z Komorowskim znają się nieco bliżej – w tamtych czasach był on jednym z liderów Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, które wchodziło w skład AWS. Żalek był partyjnym towarzyszem Komorowskiego w SKL. Do dziś czuje ogromne przywiązanie do prezydenta, kierował jego kampanią na Podlasiu.
– Jest pan monarchistą. A to znaczy, że odżegnuje się pan od demokracji i wyborów głowy państwa – zauważają dziennikarze „Wprost” Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz.
– Demokracja ma wiele wad. Jest straszliwie kosztowna. Dlatego nie obawiałbym się przywrócenia monarchii – przekonuje Żalek.
– Kto mógłby być królem Polski?
– Wyobrażam sobie, że każdy komu ufają Polacy, chociażby Bronisław Komorowski. Miałby te same kompetencje ale zaoszczędzilibyśmy publiczne środki na kosztowne plebiscyty wyborcze. Podobnie jest w wielu krajach zachodnich, choćby Anglii, Szwecji, Belgii, Hiszpanii czy najbogatszym państwie Europy – Norwegii. W Rosji też sytuacja byłaby oczywista, gdyby Putin był po prostu carem, a nie udawał prezydenta czy premiera.
Polityczny portret posła Jacka Żalka autorstwa Andrzeja Stankiewicza i Piotra Śmiłowicza znajdziecie w najnowszym numerze „Wprost”. E-wydanie tygodnika jest dostępne od godziny 12 w niedzielę.
W rozmowie z „Wprost” Żalek w swej krucjacie idzie jeszcze dalej. Postuluje, aby aborcja została całkowicie zakazana, a kobieta, która jej dokonuje, była traktowana jak dzieciobójczyni. Chodzi nawet o przypadki, w których obecne prawo dopuszcza aborcję – jak wówczas, gdy ciąża jest efektem gwałtu. – Takie dziecko zasługuje na szczególną miłość i troskę. Powinien obowiązywać całkowity zakaz zabijania – mówi.
Do polityki szedł typową ścieżką w stylu zachodnim: rada miasta, sejmik wojewódzki, parlament. Ta wspinaczka, rozpoczęta w 1998 r., trwała 9 lat. Za ojców swej politycznej kariery Żalek uważa Jerzego Buzka i Bronisława Komorowskiego. Sporo w tym przesady, bo - między Bogiem a prawdą - z Buzkiem łączy go ledwie to, że zaczynał karierą polityczną pod koniec lat 90-tych jako białostocki radny prawicowo-związkowej Akcji Wyborczej Solidarność. A Buzek był wówczas premierem z nadania AWS.
Z Komorowskim znają się nieco bliżej – w tamtych czasach był on jednym z liderów Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, które wchodziło w skład AWS. Żalek był partyjnym towarzyszem Komorowskiego w SKL. Do dziś czuje ogromne przywiązanie do prezydenta, kierował jego kampanią na Podlasiu.
– Jest pan monarchistą. A to znaczy, że odżegnuje się pan od demokracji i wyborów głowy państwa – zauważają dziennikarze „Wprost” Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz.
– Demokracja ma wiele wad. Jest straszliwie kosztowna. Dlatego nie obawiałbym się przywrócenia monarchii – przekonuje Żalek.
– Kto mógłby być królem Polski?
– Wyobrażam sobie, że każdy komu ufają Polacy, chociażby Bronisław Komorowski. Miałby te same kompetencje ale zaoszczędzilibyśmy publiczne środki na kosztowne plebiscyty wyborcze. Podobnie jest w wielu krajach zachodnich, choćby Anglii, Szwecji, Belgii, Hiszpanii czy najbogatszym państwie Europy – Norwegii. W Rosji też sytuacja byłaby oczywista, gdyby Putin był po prostu carem, a nie udawał prezydenta czy premiera.
Polityczny portret posła Jacka Żalka autorstwa Andrzeja Stankiewicza i Piotra Śmiłowicza znajdziecie w najnowszym numerze „Wprost”. E-wydanie tygodnika jest dostępne od godziny 12 w niedzielę.