Dorota Gardias i Michał Piróg o zdradzie
Dodano:
Co trzeci Polak przyznaje się do zdrady. Ilu się nie przyznaje? Skoki w bok, romanse, erotyczne epizody coraz rzadziej stają się przyczyną rozpadu stałych związków. Czy to znaczy, że zdrada już nie jest dla nas problemem?
Dorota Gardias: Żyjemy w czasach instant
Zdrady były, są i będą, chociaż prawdopodobnie dziś mamy ich znacznie więcej niż kiedyś. To wynik obecnego stylu życia. Żyjemy szybko, łatwo, instant. Przed laty pokolenie naszych rodziców miało większą motywację, żeby tworzyć coś razem, budować coś prawdziwego. Dziś chcemy zdobyć jak najszybciej to, co najlepsze. Zmieniły się priorytety, skrzywiło się pojęcie szczęścia. Dziś to fajna chałupa, szybki samochód i pełne konto. Zapominamy, że szczęście przecież kryje się w drobnych rzeczach i dobrym samopoczuciu, a nie w przedmiotach. Nigdy nie zdradziłam ani nie zostałam zdradzona. Nie wiem, czy możliwe jest całkowite wybaczenie zdrady. Jednak myślę, że prędzej wybaczyłabym, gdyby partner zakochał się w innej kobiecie i odszedł z miłości, niż zgodziłabym się na okazyjne skoki w bok, niepodparte żadnym uczuciem oprócz zwierzęcej żądzy.
Michał Piróg: Lepiej nie wiedzieć
W związkach homoseksualnych, wbrew stereotypom, wcale nie panuje większa rozwiązłość. Zdrada występuje w każdym modelu związku i jest sprawą indywidualnych ustaleń partnerów. Dla jednych zdradą jest zaledwie niewinny flirt, inni przymykają oko na regularne romanse. Wyznaję zasadę, że skoro z kimś jestem, to nie po to, żeby go zdradzać ani żeby być zdradzanym. Ale zdrada to nie koniec świata. Jesteśmy tylko ludźmi. Może się zdarzyć skok w bok na wakacjach, po pijaku, a winny potem strasznie żałuje. Wtedy warto przeanalizować sytuację, szczerze porozmawiać, jak do tego doszło. Znacznie gorzej, jeśli romanse są permanentne i długotrwałe. Tu wkracza oszustwo partnera z premedytacją i dalszy związek na ogół nie ma wtedy sensu. Wolałbym o jakimś zajściu dowiedzieć się osobiście od swojego partnera niż od osób trzecich. A właściwie wolałbym nie wiedzieć wcale.
Cały artykuł pt. "Zdrada nasza powszechna" dostępny w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”, które od niedzielnego południa
(12.00) jest już dostępne w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne też na Facebooku
Zdrady były, są i będą, chociaż prawdopodobnie dziś mamy ich znacznie więcej niż kiedyś. To wynik obecnego stylu życia. Żyjemy szybko, łatwo, instant. Przed laty pokolenie naszych rodziców miało większą motywację, żeby tworzyć coś razem, budować coś prawdziwego. Dziś chcemy zdobyć jak najszybciej to, co najlepsze. Zmieniły się priorytety, skrzywiło się pojęcie szczęścia. Dziś to fajna chałupa, szybki samochód i pełne konto. Zapominamy, że szczęście przecież kryje się w drobnych rzeczach i dobrym samopoczuciu, a nie w przedmiotach. Nigdy nie zdradziłam ani nie zostałam zdradzona. Nie wiem, czy możliwe jest całkowite wybaczenie zdrady. Jednak myślę, że prędzej wybaczyłabym, gdyby partner zakochał się w innej kobiecie i odszedł z miłości, niż zgodziłabym się na okazyjne skoki w bok, niepodparte żadnym uczuciem oprócz zwierzęcej żądzy.
Michał Piróg: Lepiej nie wiedzieć
W związkach homoseksualnych, wbrew stereotypom, wcale nie panuje większa rozwiązłość. Zdrada występuje w każdym modelu związku i jest sprawą indywidualnych ustaleń partnerów. Dla jednych zdradą jest zaledwie niewinny flirt, inni przymykają oko na regularne romanse. Wyznaję zasadę, że skoro z kimś jestem, to nie po to, żeby go zdradzać ani żeby być zdradzanym. Ale zdrada to nie koniec świata. Jesteśmy tylko ludźmi. Może się zdarzyć skok w bok na wakacjach, po pijaku, a winny potem strasznie żałuje. Wtedy warto przeanalizować sytuację, szczerze porozmawiać, jak do tego doszło. Znacznie gorzej, jeśli romanse są permanentne i długotrwałe. Tu wkracza oszustwo partnera z premedytacją i dalszy związek na ogół nie ma wtedy sensu. Wolałbym o jakimś zajściu dowiedzieć się osobiście od swojego partnera niż od osób trzecich. A właściwie wolałbym nie wiedzieć wcale.
Cały artykuł pt. "Zdrada nasza powszechna" dostępny w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”, które od niedzielnego południa
(12.00) jest już dostępne w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne też na Facebooku