Miller: wnioski dyscyplinarne ws. Amber Gold? To za mało

Dodano:
fot. Wprost
Szef SLD Leszek Miller jest zdania, że wnioski dyscyplinarne w prokuraturze w sprawie Amber Gold są "zbyt lekkie" i powinny objąć również osoby nadzorujące Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz, która prowadziła śledztwo dotyczące firmy Marcina P.

- Pan prokurator Seremet ma rację mówiąc, że zawiedli i ludzie, i prawo, chociaż wnioski dyscyplinarne w stosunku do prokuratorów wydają nam się zbyt lekkie - zbyt mały zakres personalny jest nimi objęty - powiedział lider Sojuszu na poniedziałkowej konferencji prasowej. Jego zdaniem wnioski dyscyplinarne powinny objąć również osoby, które nadzorowały Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz.

Miller zwrócił się też do rządu Donalda Tuska o podjęcie prac nad projektami zmian ustawowych, tak by "utrudnić potencjalnym oszustom uprawianie procederu, którego ofiarą padło tak wielu Polaków", jak w przypadku Amber Gold. Przypomniał, że Sojusz opracował własny projekt ustawy o ochronie konsumentów usług parabankowych. Ma ona dać obywatelom więcej informacji o parabankach i zwiększyć kontrolę państwowych instytucji nad nimi.

- Chętnie będziemy współdziałać z rządem, aby utrudnić proceder oszukiwania i wyłudzania pieniędzy od bezradnych Polaków - zadeklarował Miller. Millera i sekretarza generalnego Krzysztofa Gawkowskiego rozczarował ponadto fakt, że w całej sprawie zapomniano o pokrzywdzonych przez Amber Gold. Sojusz opracował więc wzór zawiadomienia policji, prokuratury lub ABW, z którego mogą skorzystać wszyscy pokrzywdzeni przez gdańską spółkę. Wniosek ma być dostępny m.in. na stronie internetowej Sojuszu.

- Zamieściliśmy na naszej stronie internetowej gotowe wnioski, które mogą być użyte przez wszystkich poszkodowanych w aferze Amber Gold. Wystarczy wypełnić i zgłosić do stosownej instytucji, jak policja czy prokuratura - powiedział Miller. Poinformował, że wzór wniosku zostanie też przekazany do Prokuratury Generalnej i Ministerstwa Sprawiedliwości z "nadzieją, że zostanie on udostępniony", tak by wszyscy poszkodowani mogli po niego sięgać za pośrednictwem tych instytucji.

Prokurator generalny Andrzej Seremet poinformował w poniedziałek na specjalnej konferencji prasowej o decyzjach w związku ze sprawą Amber Gold. Zapowiedział wniosek o dymisję szefa Prokuratury-Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz oraz wnioski o dyscyplinarki dla opieszale prowadzących i nadzorujących postępowanie w sprawie Amber Gold. Jak mówił, wiele faktów świadczy o "niedoskonałości" pracy prokuratury w tej sprawie. Seremet przypomniał, że Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz najpierw odmówiła śledztwa, po uchyleniu tej decyzji przez sąd, postępowanie umorzyła (to także zostało uchylone), a następnie podjęto decyzję o zawieszeniu dochodzenia i zwlekano z jego odwieszeniem.

Według Seremeta nie ma obecnie sygnałów, by te nieprawidłowości wyniknęły z jakichkolwiek nacisków na tę prokuraturę. "Opóźnienia nie wynikały ze złej woli, a raczej z braku profesjonalnego podejścia gdańskich prokuratorów, oraz braku wyobraźni" - ocenił.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia spółka ogłosiła decyzję o likwidacji. 17 sierpnia śledczy postawili założycielowi firmy i jej prezesowi Marcinowi P. sześć zarzutów. Zarzucono mu prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na kupnie i sprzedaży wartości dewizowych bez wpisu do rejestru działalności kantorowej, posłużenie się fałszywymi potwierdzeniami przelewów na kwotę 50 mln zł podczas rejestracji spółki przed sądem. Marcin P. jest też podejrzany o niezłożenie sprawozdania finansowego spółki za lata 2009, 2010 i częściowo 2011 r., do czego się przyznał. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i wydano zakaz opuszczania kraju.


eb, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...