„Kaczyński już premierem nie będzie”
Dodano:
- W niedzielę wystąpił człowiek, który kiedyś był premierem, nigdy w życiu już nie będzie premierem, ale marzy o tej bajce, żeby wrócić i rządzić - komentował Adam Szejnfeld z PO, pytany o niedzielne „expose” Jarosława Kaczyńskiego.
Zmiany w systemie podatkowym, 10-letni plan walki w bezrobociem, zaostrzenie kar za korupcję, likwidacja gimnazjów - to niektóre pomysły zaproponowane przez Jarosława Kaczyńskiego. - Rząd nie rozwiązuje obecnych problemów Polski, rozpoczynamy ofensywę - mówił szef PiS, który przedstawił plany legislacyjne swojej partii.
- Są to plany obliczone na populistyczny zysk polityczny i wyborczy u swojego elektoratu. To nie są plany, które można by realnie wprowadzić w życie – powiedział polityk.
Program PiS. "Nie kosztowałby zbyt wiele"
W niedzielę szef PiS mówił o najważniejszych problemach Polski, m.in. o demografii i polityce prorodzinnej, bezrobociu, złych perspektywach jeśli chodzi o emerytury, fatalnym stanie służby zdrowia, oświaty, "zadziwiającej" polityce kulturalnej, braku dobrej polityki wobec wsi, obniżeniu poziomu bezpieczeństwa Polaków, oraz lekceważeniu nadużyć i korupcji - czego, jego zdaniem, najlepszym przykładem jest sprawa Amber Gold.
Jarosław Kaczyński mówił, że przedstawiony przez niego program może być propozycją dla nowego rządu, ale jak - zastrzegł - może to być "rząd pozaparlamentarny" (nie wyjaśnił co ma na myśli). Przyznał, że przyspieszone wybory są mało prawdopodobne, ale ma nadzieję, że część posłów koalicji uzna, że "nie będzie inwestować w obecny rząd". Prezes PiS przekonywał, że całość programu nie kosztowałaby zbyt wiele, a jego część jest w ogóle neutralna dla budżetu państwa. Zapowiedział też, że wczesną wiosną jego partia przedstawi nowy program.
eb, pap
- Są to plany obliczone na populistyczny zysk polityczny i wyborczy u swojego elektoratu. To nie są plany, które można by realnie wprowadzić w życie – powiedział polityk.
Program PiS. "Nie kosztowałby zbyt wiele"
W niedzielę szef PiS mówił o najważniejszych problemach Polski, m.in. o demografii i polityce prorodzinnej, bezrobociu, złych perspektywach jeśli chodzi o emerytury, fatalnym stanie służby zdrowia, oświaty, "zadziwiającej" polityce kulturalnej, braku dobrej polityki wobec wsi, obniżeniu poziomu bezpieczeństwa Polaków, oraz lekceważeniu nadużyć i korupcji - czego, jego zdaniem, najlepszym przykładem jest sprawa Amber Gold.
Jarosław Kaczyński mówił, że przedstawiony przez niego program może być propozycją dla nowego rządu, ale jak - zastrzegł - może to być "rząd pozaparlamentarny" (nie wyjaśnił co ma na myśli). Przyznał, że przyspieszone wybory są mało prawdopodobne, ale ma nadzieję, że część posłów koalicji uzna, że "nie będzie inwestować w obecny rząd". Prezes PiS przekonywał, że całość programu nie kosztowałaby zbyt wiele, a jego część jest w ogóle neutralna dla budżetu państwa. Zapowiedział też, że wczesną wiosną jego partia przedstawi nowy program.
eb, pap