Kaczyński: naruszamy pewne interesy, będzie kontratak
Dodano:
- Rząd Donalda Tuska nie jest w stanie uporać się z kryzysem. To tak fatalny rząd, jak można sobie tylko wyobrazić - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Uważamy, że jest konieczność zmiany rządu - oświadczył Kaczyński w TVP1. Prezes PiS odniósł się do propozycji swojej partii, które przedstawił w niedzielę w wystąpieniu programowym. Program zakłada m.in. 10-letni plan walki z bezrobociem, likwidację gimnazjów oraz zmiany w systemie ochrony zdrowia i systemie podatkowym.
Zdaniem Kaczyńskiego, wdrażanie programu PiS trzeba rozłożyć w czasie. - Dobrym przykładem jest Szwecja z początku lat 90. ubiegłego wieku, tam taki program się udał - podkreślił Kaczyński.
Ile to będzie kosztować?
Ile kosztowałoby wprowadzenie propozycji PiS? - Pierwszy rok to 9 miliardów złotych z powodu 2-proc. obniżenia stawki jeżeli chodzi o składki, 3 miliardy na początek programu pracy, miliard na politykę rodzinną i 400 milionów z powodu zniesienia podatku dla ludzi z emeryturą poniżej tysiąca złotych. Razem to będzie 12-13 miliardów - oświadczył lider Prawa i Sprawiedliwości.
"Wyjdzie na zero"
- Ale wzrost dochodów z powodów zmian podatkowych powinien dać ok. 11 miliardów, przy czym jest też możliwość cięć administracji i nadzieja na to, że tego rodzaju program zostanie dobrze przyjęty przez rynki i wyjdzie na zero - dodał Kaczyński.
"Mówię to z bólem..."
Zdaniem prezesa, program PiS jest zupełnie realistyczny, ale "na pewno narusza w Polsce pewne interesy", interesy "tych, którzy znakomicie w tym bałaganie prosperują". - Będziemy mieć do czynienia z kontratakami. Mówię to z bólem, ale rząd jest reprezentantem tych, którzy na tych interesach korzystają - powiedział Kaczyński.
"Oni nie potrafią liczyć"
Program PiS skrytykowali politycy PO. Minister finansów Jacek Rostowski nazwał go "niebezpiecznym". - Na miejscu ministra Rostowskiego byłbym ostrożny, to pan, który w strategii obsługi długu z 2008 roku na 2011 rok przewidywał, że będziemy mieć 670 miliardów, a mamy długu 200 miliardów więcej - zwrócił uwagę Jarosław Kaczyński. Dodał, że cżłonkowie rządu Donalda Tuska nie potrafią liczyć.
zew, TVP1
Zdaniem Kaczyńskiego, wdrażanie programu PiS trzeba rozłożyć w czasie. - Dobrym przykładem jest Szwecja z początku lat 90. ubiegłego wieku, tam taki program się udał - podkreślił Kaczyński.
Ile to będzie kosztować?
Ile kosztowałoby wprowadzenie propozycji PiS? - Pierwszy rok to 9 miliardów złotych z powodu 2-proc. obniżenia stawki jeżeli chodzi o składki, 3 miliardy na początek programu pracy, miliard na politykę rodzinną i 400 milionów z powodu zniesienia podatku dla ludzi z emeryturą poniżej tysiąca złotych. Razem to będzie 12-13 miliardów - oświadczył lider Prawa i Sprawiedliwości.
"Wyjdzie na zero"
- Ale wzrost dochodów z powodów zmian podatkowych powinien dać ok. 11 miliardów, przy czym jest też możliwość cięć administracji i nadzieja na to, że tego rodzaju program zostanie dobrze przyjęty przez rynki i wyjdzie na zero - dodał Kaczyński.
"Mówię to z bólem..."
Zdaniem prezesa, program PiS jest zupełnie realistyczny, ale "na pewno narusza w Polsce pewne interesy", interesy "tych, którzy znakomicie w tym bałaganie prosperują". - Będziemy mieć do czynienia z kontratakami. Mówię to z bólem, ale rząd jest reprezentantem tych, którzy na tych interesach korzystają - powiedział Kaczyński.
"Oni nie potrafią liczyć"
Program PiS skrytykowali politycy PO. Minister finansów Jacek Rostowski nazwał go "niebezpiecznym". - Na miejscu ministra Rostowskiego byłbym ostrożny, to pan, który w strategii obsługi długu z 2008 roku na 2011 rok przewidywał, że będziemy mieć 670 miliardów, a mamy długu 200 miliardów więcej - zwrócił uwagę Jarosław Kaczyński. Dodał, że cżłonkowie rządu Donalda Tuska nie potrafią liczyć.
zew, TVP1