Asad chce dialogu. Ulice Damaszku spływają krwią
Liczba ofiar była jednak znacznie mniejsza niż 14 września kiedy zginęły według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka 132 osoby. 15 liczba śmiertelnych ofiar wyniosła 25 osób, w tym 19 cywilów.
W metropolii północnej Syrii, Aleppo, które w wielu miejscach stało się umarłym miastem, powstańcy bronili się na barykadach dzielnicy Bustan al-Basza, którą kontrolują. Rządowe śmigłowce ostrzeliwały dwa inne bastiony powstańcze - dzielnice Hanano i Sakhur.
Jak podaje z Bejrutu korespondent AFP, po raz pierwszy wojsku rządowemu udało się przejąć kontrolę nad większa częścią strategicznie usytuowanej dzielnicy Midane w Aleppo. W tej części dzielnicy, która pozostaje w rękach przeciwników reżimu pojawiły się na murach ostrzeżenia: "Uwaga snajperzy!".
Od strzałów snajperów wciąż giną powstańcy i zwykli przechodnie w dzielnicach Damaszku, w których mają punkty oporu przeciwnicy rządu. W sobotę zginęło tam od ich kul co najmniej pięciu powstańców.
Szacuje się, że w trakcie trwającej od marca ubiegłego roku społecznej rewolty antyrządowej w całej Syrii śmierć poniosło ponad 23 tys. osób.
ja, PAP