Siedział za próbę podpalenia budynku KGB. Został ułaskawiony
Syramałotau podpisał prośbę o ułaskawienie do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Mój syn został po obiedzie wsadzony do pociągu i około godz. 18 (godz. 17 czasu polskiego) był już w domu w Bobrujsku – powiedziała Halina Syramałotaua.
21-letni Syramałotau został skazany 18 maja 2011 roku na siedem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za próbę podpalenia budynku KGB w Bobrujsku. W incydencie z października 2010 roku roku straty wyniosły równowartość ok. 200 złotych, ale prokurator przekonywała, że trzech oskarżonych – oprócz Syramałotaua jeszcze Jauhen Waśkowicz i Arciom Prakapienka - chcieli zniszczyć cały gmach, a napad na budynek KGB był wyzwaniem rzuconym społeczeństwu i demonstracją bezkarności.
Syramałotau był uważany przez białoruskich obrońców praw człowieka za więźnia politycznego, gdyż wprawdzie dopuścił się wykroczenia, ale wyrok, jaki otrzymał, był niewspółmierny do popełnionego czynu.
26 września z kolonii karnej w Mohylewie został zwolniony inny białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka, który odbywał wyrok ponad dwóch lat pozbawienia wolności. Także on napisał do Łukaszenki prośbę o ułaskawienie.
ja, PAP