Proces apelacyjny Pussy Riot rozpoczęto i... przerwano
Apelacja dotyczy skazania w sierpniu przez sąd pierwszej instancji na kary po dwa lata łagru trzech spośród łącznie pięciu performerek, które 21 lutego w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". W ich zamyśle akcja była protestem przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml i poparciu, jakiego w kampanii wyborczej udzielił mu patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl.
Sąd rejonowy uznał sprawczynie winnymi chuligaństwa, motywowanego nienawiścią religijną.
- Rezygnuję z usług adwokatów, gdyż moje stanowisko nie zgadza się z ich stanowiskiem - powiedziała Samucewicz. Na sali sądowej podpisała oświadczenie o odebraniu im pełnomocnictw. Poinformowała również, że ma już nowego adwokata, ale nie zawarła z nim jeszcze formalnej umowy. Zwróciła się do sądu, by wezwał go na rozprawę.
Proces apelacyjny członkiń punkrockowej grupy Pussy Riot przed sądem miejskim w Moskwie został odroczony do 10 października - poinformował sąd.
ja, PAP