Korea Południowa dogadała się z USA. "To rozgniewa Phenian"
Zasięg zostanie zwiększony z obecnych 300 km do 800 km - poinformował doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Czun Jung Wu. Powiedział, że celem tej decyzji jest przede wszystkim "powstrzymanie wojskowych prowokacji Korei Północnej". Waszyngton i Seul porozumiały się także w sprawie budowy samolotów bezzałogowych.
Agencja Reutera pisze, że porozumienie może rozgniewać władze w Phenianie. Oba państwa koreańskie są formalnie w stanie wojny, gdyż trwający od 1950 do 1953 roku zbrojny konflikt między nimi zakończył się tylko rozejmem.
Decyzja może wywołać też obawy Chin, Japonii i Rosji, których terytoria również znajdą się w zasięgu południowokoreańskich pocisków. Stany Zjednoczone utrzymują w Korei Płd. 28,5 tys. swoich żołnierzy i obejmują ten region swym parasolem nuklearnym. W zamian w 2001 roku Seul zgodził się ograniczyć zasięg pocisków balistycznych, aby złagodzić napięcia na Półwyspie.
Jednak z powodu rosnących ambicji nuklearnych i balistycznych Phenianu Korea Południowa domagała się zwiększenia zasięgu swoich pocisków. Seul twierdzi, że jej północny sąsiad posiada rakiety, które mogą dotrzeć do każdego zakątka Korei Południowej, a także do amerykańskich baz wojskowych w Japonii i na Guam.
Negocjacje nabrały tempa po niedawnym przeprowadzeniu przez Phenian próby rakietowej. Start północnokoreańskiej rakiety ze sztucznym satelitą w kwietniu br. zakończył się niepowodzeniem. Zachód podejrzewa, że była to w istocie próba pocisku balistycznego dalekiego zasięgu, czego zabraniają oenzetowskie rezolucje.
ja, PAP