Na Westerplatte bronić się już nie będziemy
Jak wyjaśniała we wrześniu podczas pierwszego czytania projektu ustawy wiceminister obrony narodowej Beata Oczkowicz, przepisy dotychczas regulujące tę kwestię "całkowicie utraciły aktualność", gdyż rejony te uległy znacznej urbanizacji, a punkty geograficzne zatarły się w wyniku rozszerzania granic aglomeracji miejskich.
Ponadto na mocy wyroku Trybunału Konstytucyjnego art. 1. dekretu o obszarach szczególnie ważnych dla obrony kraju przestał obowiązywać 10 lat temu. W obrocie prawnym pozostały jedynie przepisy dekretu regulujące zasady przyznawania odszkodowań od państwa i odpowiedzialność karną za wykraczanie przeciw przepisom wydanym na podstawie dekretu.
Administrowanie pasem nadbrzeżnym należy do kompetencji właściwych terytorialnie urzędów morskich. Z zarządzania nimi wyłączono akweny morskich wód wewnętrznych, które wraz z przyległymi do nich terenami lądowymi stanowią porty wojenne - czyli tereny zamknięte.
Część akwenów morskich, przeznaczonych dla Marynarki Wojennej, jest czasowo lub na stałe zamykana dla żeglugi i rybołówstwa. Strefy te są naniesione na mapy morskie. Obecnie nie ma żadnych ograniczeń żeglugi w granicach rejonów umocnionych.
Oczkowicz podkreślała, że uchylenie przepisów dekretu nie jest zagrożeniem dla ochrony interesów sił zbrojnych RP ani dla obronności państwa, ponieważ obowiązujące przepisy w pełni zapewniają ochronę i bezpieczeństwo Polski.
Uchwalenie ustawy według rządowego projektu rekomendowała sejmowa komisja obrony narodowej. W dyskusji nie zgłoszono poprawek.mp, pap