Poseł PiS: Seremet jest zakładnikiem Tuska?

Dodano:
Andrzej Seremet (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Poseł PiS Marcin Mastalerek odniósł się do wywiadu z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, który ukazał się na Wprost.pl. "Warto się mu uważnie przyjrzeć. Dowiadujemy się z niego, że prokuratura prowadząca śledztwo ws. ujawnienia tajemnicy handlowej portu lotniczego w Gdańsku nie przesłuchała jeszcze syna premiera Michała Tuska i że premier od kilku miesięcy nie przyjął sprawozdania prokuratora generalnego" - napisał poseł.
"Czy prokurator Seremet jest zakładnikiem Donalda Tuska, a kartą przetargową jest śledztwo w którym ma być przesłuchiwany syn premiera? Czy tematem rozmów obu panów są negocjacje w których stawką z jednej strony jest przyjęcie sprawozdania prokuratora generalnego w zamian za ukręcenie śledztwa z Michałem Tuskiem w roli głównej?" - zastanawiał się na blogu poseł PiS.

W ocenie Mastalerka pytania te są uzasadnione. "To nie kto inny jak rzecznik rządu przyznał, że niezależny od władzy wykonawczej prokurator generalny spotyka się często w cztery oczy z premierem Donaldem Tuskiem. Z kolei od pana prokuratora Seremeta wiemy, że 2 października przekazał Donaldowi Tuskowi, jak twierdzi za zgodą prokuratora prowadzącego śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej, informacje, o wykryciu śladów materiałów wysokoenergetycznych na wraku tupolewa. Skoro przekazał informacje z tego śledztwa to pytam obu panów z jakich innych śledztw prokurator Seremet przekazuje informacje premierowi Tuskowi? W jakim celu panowie tak często spotykają się w cztery oczy, bez udziału innych osób?" - pytał.

"Niewykluczone, że Donald Tusk zwleka z decyzją, bo bacznie przygląda się temu w jaki sposób prowadzone jest śledztwo smoleńskie, w jakim kierunku zmierza, jakie wersje przyczyn katastrofy są rozważane, a jakie z góry wykluczone, czy zmierza ono do postawienia zarzutów urzędnikom podległym premierowi? Czy ta zwłoka nie jest nie jest czytelnym sygnałem dla prokuratora generalnego i prokuratorów prowadzących to śledztwo?" - zastanawiał się parlamentarzysta.

"Czas, aby panowie powiedzieli publicznie o jakich śledztwach rozmawiają? Co jest przedmiotem ich spotkań? Chyba, że mają coś do ukrycia?" - podsumował Mastalerek.

ja
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...