Ktoś dzwonił z telefonu Lecha Kaczyńskiego? "Informacje są za granicą"
Dodano:
Pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego mec. Piotr Pszczółkowski domaga się skierowania wniosku o pomoc prawną do Rosji w związku ze śledztwem w sprawie kradzieży informacji z telefonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego zaraz po katastrofie smoleńskiej. Prokuratura informuje, że wniosek jest rozważany - podaje "Nasz Dziennik".
- Złożyłem wniosek o pomoc prawną, zmierza on do wykonania pewnych ustaleń, których mimo wysiłków nie udaje się poczynić na terenie Polski - przyznał Pszczółkowski.
Prokuratura poinformowała, że taki wniosek jest rozważany. - Jeszcze nie jest on przygotowany, nic poza tym nie mogę powiedzieć - zaznaczył prokurator Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej, która prowadzi śledztwo dotyczące prezydenckiego telefonu.
W opinii prawnika "w tej sprawie wszelkie istotne dla śledztwa informacje leżą za granicą".
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę dotyczy włączenia w dniu 10 i 11 kwietnia 2010 r. na terytorium Federacji Rosyjskiej przez nieustaloną osobę do telefonu komórkowego obsługiwanego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
ja, "Nasz Dziennik"
Prokuratura poinformowała, że taki wniosek jest rozważany. - Jeszcze nie jest on przygotowany, nic poza tym nie mogę powiedzieć - zaznaczył prokurator Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej, która prowadzi śledztwo dotyczące prezydenckiego telefonu.
W opinii prawnika "w tej sprawie wszelkie istotne dla śledztwa informacje leżą za granicą".
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę dotyczy włączenia w dniu 10 i 11 kwietnia 2010 r. na terytorium Federacji Rosyjskiej przez nieustaloną osobę do telefonu komórkowego obsługiwanego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
ja, "Nasz Dziennik"