Bielan: Rosjanie mają coś do ukrycia
Dodano:
- Chciałbym, by nadszedł moment, w którym stwierdzimy, że cała prawda jest wyjaśniona - powiedział były polityk PiS Adam Bielan, pytany o przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Według sondażu z 1 listopada, przeprowadzonego dla TVN24, 36 proc. Polaków wierzy, że polski Tu-154M z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się pod Smoleńskiem w wyniku zamachu. Były polityk PiS i PJN Adam Bielan był pytany w TVN24, czy wierzy, że 10 kwietnia 2010 r. doszło do zamachu. - Tego nie wiem, ale widzę, że Rosjanie mają coś do ukrycia - powiedział. - Zrobili wiele, by pełna prawda nie ujrzała światła dziennego - dodał.
Bielan stwierdził, że krytycznie ocenia rolę rządu w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy. Powiedział też, że dzięki publikacji "Rzeczpospolitej" o śladach trotylu na wraku Tu-154M prokuratura bada wątek zamachu i bada wrak. Zdaniem Bielana, te czynności powinny być przeprowadzone tuż po katastrofie smoleńskiej. - Te badania mogą potwierdzić lub wyeliminować hipotezę zamachu - mówił Adam Bielan.
Informacje o tym, że na wraku tupolewa znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny, podała "Rzeczpospolita". Po publikacji prezes PiS Jarosław Kaczyński zażądał dymisji rządu. Wydawca "Rz" zwolnił autora tekstu o trotylu Cezarego Gmyza oraz redaktora naczelnego "Rz" Tomasza Wróblewskiego. Prokuratura Wojskowa zaprzeczyła, by znaleziono ślady materiałów wybuchowych twierdząc, że wyniki badań próbek będą znane za pół roku.
zew, TVN24
Bielan stwierdził, że krytycznie ocenia rolę rządu w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy. Powiedział też, że dzięki publikacji "Rzeczpospolitej" o śladach trotylu na wraku Tu-154M prokuratura bada wątek zamachu i bada wrak. Zdaniem Bielana, te czynności powinny być przeprowadzone tuż po katastrofie smoleńskiej. - Te badania mogą potwierdzić lub wyeliminować hipotezę zamachu - mówił Adam Bielan.
Informacje o tym, że na wraku tupolewa znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny, podała "Rzeczpospolita". Po publikacji prezes PiS Jarosław Kaczyński zażądał dymisji rządu. Wydawca "Rz" zwolnił autora tekstu o trotylu Cezarego Gmyza oraz redaktora naczelnego "Rz" Tomasza Wróblewskiego. Prokuratura Wojskowa zaprzeczyła, by znaleziono ślady materiałów wybuchowych twierdząc, że wyniki badań próbek będą znane za pół roku.
zew, TVN24