Rozenek: ONR i MW szkodzą Polsce, ale delegalizacja? Bez sensu
Dodano:
- To absolutnie nie oznacza delegalizacji żadnych z tych organizacji - tak Andrzej Rozenek komentuje słowa Janusza Palikota, który na wspólnej z SLD konferencji prasowej mówił, że Ruch Palikota i SLD muszą iść razem "przeciwko polityce hodowania neofaszyzmu i płodzenia bękartów neofaszyzmu".
- Nie popieramy (wniosku o delegalizację ONR i Młodzieży Wszechpolskiej - red.) i wielokrotnie to powtarzaliśmy. W tej kwestii różnimy się od Sojuszu Lewicy Demokratycznej - mówi Rozenek. - Uważamy jednak, że jeżeli ktoś głosi poglądy faszystowskie czy nacjonalistyczne to powinien za to odpowiadać. Natomiast w statutach tych organizacji nie ma niczego, co by uprawdopodobniało, że sąd przychyli się do wniosku o delegalizację - wyjaśnia.
Pytany, jaka jest jego ogólna opinia na temat Młodzieży Wszechpolskiej i ONR odpowiada, "że są to organizacje, które szkodzą Polsce, ale nie na tyle, aby je delegalizować". - Lepiej z młodymi ludźmi rozmawiać, edukować ich i przekonywać, że te organizacje szkodzą. Delegalizacja nie jest jednak dobrym rozwiązaniem tego problemu - przyznaje rzecznik prasowy Ruchu Palikota.
Jego zdaniem najbardziej szkodliwe w działalności tych organizacji jest "dzielenie Polaków na lepszych i gorszych". - Na pedałów i nie-pedałów, na Żydów i nie-Żydów. To jest oczywiście szkodliwe i tego typu retoryka – nawet jeżeli występuje szczątkowo i nie jest jednoznacznie potępiana – po prostu szkodzi naszemu państwu - twierdzi.
Poseł Ruchu Palikota nie uważa także, by Marsz Niepodległości był marszem faszystów. - Oczywiście, że nie. Nikt nie potępia marszu 50 tysięcy ludzi. Tam było wiele rodzin, dzieci, którzy chcieli zamanifestować swój patriotyzm. Do tego podłączyła się nieliczna, ale bardzo widoczna i głośna garstka nacjonalistów i faszystów - kończy Rozenek.
mp, iktomaracje.pl
Pytany, jaka jest jego ogólna opinia na temat Młodzieży Wszechpolskiej i ONR odpowiada, "że są to organizacje, które szkodzą Polsce, ale nie na tyle, aby je delegalizować". - Lepiej z młodymi ludźmi rozmawiać, edukować ich i przekonywać, że te organizacje szkodzą. Delegalizacja nie jest jednak dobrym rozwiązaniem tego problemu - przyznaje rzecznik prasowy Ruchu Palikota.
Jego zdaniem najbardziej szkodliwe w działalności tych organizacji jest "dzielenie Polaków na lepszych i gorszych". - Na pedałów i nie-pedałów, na Żydów i nie-Żydów. To jest oczywiście szkodliwe i tego typu retoryka – nawet jeżeli występuje szczątkowo i nie jest jednoznacznie potępiana – po prostu szkodzi naszemu państwu - twierdzi.
Poseł Ruchu Palikota nie uważa także, by Marsz Niepodległości był marszem faszystów. - Oczywiście, że nie. Nikt nie potępia marszu 50 tysięcy ludzi. Tam było wiele rodzin, dzieci, którzy chcieli zamanifestować swój patriotyzm. Do tego podłączyła się nieliczna, ale bardzo widoczna i głośna garstka nacjonalistów i faszystów - kończy Rozenek.
mp, iktomaracje.pl