Rzecznik CBA: sprawdzamy czy "GW" naraziło agentów
Dodano:
Do mediów trafiły informacje ujawniające szczegóły operacyjne pracy tajnych agentów CBA. Jako pierwsza opublikowała je „Gazeta Wyborcza”. Wprost.pl pyta rzecznika Biura w jakim stopniu publikacje naraziły bezpieczeństwo jego pracowników.
Izabela Smolińska: CBA złoży dziś do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa pod kątem bezpieczeństwa Biura. Czy rzeczywiście cała sprawa jest tak poważna a funkcjonariusze CBA zostali narażeni?
Jacek Dobrzyński: Szef CBA Paweł Wojtunik polecił szczegółowo przeanalizować informacje pojawiające się dzisiaj w mediach na ten temat, szczególnie te opublikowane w „Gazecie Wyborczej”, pod kątem bezpieczeństwa. Chodzi tu przede wszystkim o bezpieczeństwo funkcjonariuszy, ale też Centralnego Biura Antykorupcyjnego w ogóle. Chcemy, żeby jeszcze dzisiaj do prokuratury generalnej trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Analiza jest w toku - to znaczy, że dopiero sprawdzacie w jakim stopniu i czy w ogóle informacje opublikowane w mediach mogły zagrozić agentom?
Tak - ale poza tym, co powiedziałem, nieprofesjonalnym byłoby, gdybym rozmawiał na temat toczącego się śledztwa. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły.
Czy oznacza to, że sama nasza rozmowa mogłaby zaszkodzić agentom CBA, podobnie jak publikacje, o których rozmawiamy?
Nie, ale niech w tej kwestii wypowiedzą się eksperci, którzy dokładnie się na tym znają i mogą wszystko wytłumaczyć. Ja, jako rzecznik służb, nie za bardzo mogę wchodzić w szczegóły sprawy, zanim nie wypowie się o niej prokuratura.
A w ogóle możemy tu mówić o realnym niebezpieczeństwie czy to może trochę sztucznie napędzana i rozdmuchiwana afera?
Na tym etapie, jeżeli decydujemy się zawiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, oznacza to, że mamy pewne realne wątpliwości.
Jak długo potrwa sama analiza i weryfikacja informacji?
Trudno to ocenić. Nie mogę zadeklarować, że skończymy ją w ciągu dzisiejszego dnia, najbliższego tygodnia czy nawet miesiąca.
Czy znana jest tożsamość byłych agentów, którzy udzielili informacji o szczegółach pracy CBA mediom?
Na tym etapie naprawdę nie mogę ujawniać żadnych więcej szczegółów.
Jacek Dobrzyński: Szef CBA Paweł Wojtunik polecił szczegółowo przeanalizować informacje pojawiające się dzisiaj w mediach na ten temat, szczególnie te opublikowane w „Gazecie Wyborczej”, pod kątem bezpieczeństwa. Chodzi tu przede wszystkim o bezpieczeństwo funkcjonariuszy, ale też Centralnego Biura Antykorupcyjnego w ogóle. Chcemy, żeby jeszcze dzisiaj do prokuratury generalnej trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Analiza jest w toku - to znaczy, że dopiero sprawdzacie w jakim stopniu i czy w ogóle informacje opublikowane w mediach mogły zagrozić agentom?
Tak - ale poza tym, co powiedziałem, nieprofesjonalnym byłoby, gdybym rozmawiał na temat toczącego się śledztwa. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły.
Czy oznacza to, że sama nasza rozmowa mogłaby zaszkodzić agentom CBA, podobnie jak publikacje, o których rozmawiamy?
Nie, ale niech w tej kwestii wypowiedzą się eksperci, którzy dokładnie się na tym znają i mogą wszystko wytłumaczyć. Ja, jako rzecznik służb, nie za bardzo mogę wchodzić w szczegóły sprawy, zanim nie wypowie się o niej prokuratura.
A w ogóle możemy tu mówić o realnym niebezpieczeństwie czy to może trochę sztucznie napędzana i rozdmuchiwana afera?
Na tym etapie, jeżeli decydujemy się zawiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, oznacza to, że mamy pewne realne wątpliwości.
Jak długo potrwa sama analiza i weryfikacja informacji?
Trudno to ocenić. Nie mogę zadeklarować, że skończymy ją w ciągu dzisiejszego dnia, najbliższego tygodnia czy nawet miesiąca.
Czy znana jest tożsamość byłych agentów, którzy udzielili informacji o szczegółach pracy CBA mediom?
Na tym etapie naprawdę nie mogę ujawniać żadnych więcej szczegółów.