"Wildstein jest na froncie wojny III i IV RP"
Dodano:
"Publicysta zawsze powinien być po jakiejś stronie. Jesteśmy z Bronkiem Wildsteinem na froncie wojny Czwartej Rzeczpospolitej z Trzecią; on po stronie Czwartej, ja po stronie Trzeciej. On jest przekonany do swoich racji, ja do swoich" - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Waldemar Kuczyński.
"Jesteśmy publicystami frontowymi. Publicysta może sobie wybrać front, ale zawsze powinien być po jakiejś stronie. Obu nam, to oczywiste, zależy by nasza Ojczyzna była jak najlepsza dla żyjących tu ludzi. Różni nas istotnie punkt wyjścia; ja bronię tego co jest, rzeczywistości znanej ludziom od wszystkich stron; dobrych i złych. Doświadczonej w codziennym życiu, sprawdzonej. Bronek Wildstein walczy piórem o ziszczenie się marzenia, o urządzenie Polski wedle idei, projektu, które ma w głowie" - zaznaczył Kuczyński.
Jak podkreślił publicysta Wildstein a także inni publicyści o podobnych do niego poglądach nie walczą w próżni. "Są uczestnikami wielkiego frontu, który od kilku lat naciera na realnie istniejące państwo. Są częścią wspólnoty marzeń" - stwierdził.
"Całą kontestującą III RP formację od PiS poczynając w prawo łączy idea, by obecne państwo, którego podstawą jest wolny obywatel i jego prawa zastąpić państwem, którego podstawą będzie wspólnota narodu. Na miejsce państwa obywateli, ludzi z obywatelstwem, zbiorowości nie wymagającej więc określenia, ani określającego, państwo narodu. Naród to realność, która jest definiowana na wiele sposobów i to nie ma znaczenia, jak długo nie staje się on podstawą projektu politycznego, kamieniem węgielnym państwa" - napisał Kuczyński.
"Mnie Trzecia Rzeczpospolita, którą kocham, choć jej złe strony dobrze widzę w maliny nie wpuści. Nawet jeśli jest więcej podsłuchów, czy ograniczenia swobody tłuczenia się demonstrantów na ulicach, to nie wynikają one z politycznego projektu, którego logika może prowadzić do zamordyzmu" - podkreślił. W jego ocenie w Rzeczpospolitej nie ma takiego mechanizmu. "Natomiast jest w marzeniach o Czwartej RP. O państwie, którego podstawą będzie naród, a władza będzie zabiegała o to, by ów zdefiniowany politycznie naród, był jak najbardziej spójny. By nie rozbijali tej spójności nauczyciele, naukowcy i oczywiście publicyści, może i inni politycy. Spójność narodu, to częste słowo przywódcy PiS" - zaznaczył Kuczyński.
Publicysta zwrócił się też do Wildsteina. "Zastanówcie się, czy nie ryzykujecie wielkiego zawodu. Czy wasze marzenia nie wymierzą Wam pewnego dnia zdradzieckiego ciosu w plecy?" - pytał.
ja, Wirtualna Polska
Jak podkreślił publicysta Wildstein a także inni publicyści o podobnych do niego poglądach nie walczą w próżni. "Są uczestnikami wielkiego frontu, który od kilku lat naciera na realnie istniejące państwo. Są częścią wspólnoty marzeń" - stwierdził.
"Całą kontestującą III RP formację od PiS poczynając w prawo łączy idea, by obecne państwo, którego podstawą jest wolny obywatel i jego prawa zastąpić państwem, którego podstawą będzie wspólnota narodu. Na miejsce państwa obywateli, ludzi z obywatelstwem, zbiorowości nie wymagającej więc określenia, ani określającego, państwo narodu. Naród to realność, która jest definiowana na wiele sposobów i to nie ma znaczenia, jak długo nie staje się on podstawą projektu politycznego, kamieniem węgielnym państwa" - napisał Kuczyński.
"Mnie Trzecia Rzeczpospolita, którą kocham, choć jej złe strony dobrze widzę w maliny nie wpuści. Nawet jeśli jest więcej podsłuchów, czy ograniczenia swobody tłuczenia się demonstrantów na ulicach, to nie wynikają one z politycznego projektu, którego logika może prowadzić do zamordyzmu" - podkreślił. W jego ocenie w Rzeczpospolitej nie ma takiego mechanizmu. "Natomiast jest w marzeniach o Czwartej RP. O państwie, którego podstawą będzie naród, a władza będzie zabiegała o to, by ów zdefiniowany politycznie naród, był jak najbardziej spójny. By nie rozbijali tej spójności nauczyciele, naukowcy i oczywiście publicyści, może i inni politycy. Spójność narodu, to częste słowo przywódcy PiS" - zaznaczył Kuczyński.
Publicysta zwrócił się też do Wildsteina. "Zastanówcie się, czy nie ryzykujecie wielkiego zawodu. Czy wasze marzenia nie wymierzą Wam pewnego dnia zdradzieckiego ciosu w plecy?" - pytał.
ja, Wirtualna Polska