Postrach Moskwy
Według gazety, to właśnie w trakcie czwartkowej akcji policyjnej znaleziono dwa samochody z ładunkiem wybuchowym niedaleko centrum miasta. "Pozostaje tylko odpowiedzieć na pytanie: ile takich samochodów jeździ jeszcze po mieście" - pyta dziennik.
Gazeta cytuje następnie dokument wydany przez stołeczną milicję.
"Według posiadanej przez nas informacji (czeczeński) komendant polowy (Szamil) Basajew przygotowuje nowy zamach terrorystyczny w Moskwie. W planach (terrorystów) zamach ten ma przyćmić wszystkie inne dokonane do tej pory. Prawdopodobnie zamach zostanie dokonany niedługo i będzie miał większe rozmiary, niż ten z teatru na Dubrowce" - piszą "Izwiestija".
Dokument twierdzi też, że Basajew apelował do tysięcy Czeczenów pracujących w Moskwie, by opuścili miasto, sprzedali swój dobytek i dokonali transferu pieniędzy za granicę (wymienione są takie państwa jak Czechy, Belgia i Niemcy). Czeczeńska diaspora miała - według autorów dokumentu - przygotować bazę do przyjęcia uchodźców m.in. w Belgii i W. Brytanii.
Wreszcie twórcy dokumentu - Główny Zarząd Spraw Wewnętrznych (GUWD) Moskwy - twierdzą, że jeżeli milicji uda się zapobiec zamachowi, lub ten okaże się nieudany, wówczas Czeczeni zrealizują swój plan w innych miastach, "gdziekolwiek w Europie".
Wszystkie jednostki milicji zostały - w związku z oczekiwaniem na akcję terrorystów - zobowiązane do zwiększenia zakresu patrolowania ważnych obiektów gospodarczych, komunalnych i miejsc masowej rozrywki, zbierania informacji o potencjalnych sprawcach zamachów oraz - tradycyjnie - "zwiększyć kontrolę osób narodowości czeczeńskiej i inguskiej".
Według gazety, dokument ujawnił 15 stycznia właściciel prywatnej strony internetowej, niejaki Stanisław Wasiljew, który powiedział gazecie, że otrzymał go z "wiarygodnych źródeł" milicyjnych.
Autentyczność dokumentu potwierdził - pisze dziennik - naczelnik służby kryminalnej milicji w moskiewskim centrum Igor Zinowiew, którego podpis widniał na zamieszczonej kopii. Zinowiew dziwił się, w jaki sposób tajny raport mógł znaleźć się w internecie.
Według gazety, analogiczny raport otrzymały na pewno jednostki Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).
"W ciągu ostatnich dni wielu naszych funkcjonariuszy donosi o rosnącej aktywności emisariuszy czeczeńskich bojowników w Moskwie. Stanowczo zalecają oni swoim rodakom, przede wszystkim tym dobrze sytuowanym, by sprzedali majątek i wyjechali - przynajmniej na jakiś czas - ze stolicy. To samo działo się tuż przed zajęciem centrum teatralnego na Dubrowce. Tyle, że wtedy po prostu nie zdołaliśmy zareagować" - powiedział gazecie anonimowy funkcjonariusz FSB.
Specjalne środki bezpieczeństwa wprowadzono także w moskiewskim metrze -głównym środku komunikacji około 10-milionowej stolicy. Milicjanci na stacjach metra nie ukrywali specjalnie - jak twierdzą "Izwiestija" - że poinformowani są o przygotowywanym zamachu. "U nas o wzmocnieniu reżimu wie nawet sprzątaczka" - powiedział jeden z nich, zastrzegając, że do stróżów porządku apelowano o zachowanie dyskrecji, by uniknąć paniki.
sg, pap