Wszyscy kumple prezydenta
Dodano:
Niedługo po zaplanowanej na najbliższą niedzielę inauguracji Baracka Obamy do pracy ruszy jego zupełnie odmieniony gabinet. Według republikanów nominacje dla nowych ludzi to dowód na to, że w drugiej kadencji prezydent nie będzie się już liczył z nikim.
Wspólny mianownik łączący nominowanych – Johna Kerry (Departament Stanu), Chucka Hagela (Pentagon), Johna Brennana (CIA), oraz Jacka Lewa (skarb) - to bardzo bliskie związki z Obamą. Rozpoczynając drugą kadencję prezydent otacza się kumplami, którzy nie będą wyskakiwać przed szereg i udawać ważniejszych od gospodarza Białego Domu. W drugiej kadencji szykują się rządy silnej ręki.
Na tym personalne zmiany się nie skończą. Ostatnią osobą, która zrezygnowała z pracy dla Obamy jest Hilda Solis sekretarz Departamentu Pracy, jedna z najwyżej sytuowanych przedstawicielek mniejszości latynoskiej w administracji. Odejście zapowiedziała także szefowa Agencji Ochrony Środowiska Lisa Jackson, a swojej dymisji nie wyklucza szef Departamentu Energetyki Steven Chu. Na szczęście dla utrzymania politycznej poprawności i parytetów w administracji pozostają prokurator generalny Eric Holder (afroamerykanin), sekretarz ds. zdrowia Kathleen Sibelius (kobieta) i sekretarz ds. weteranów Eric Shinseki (ma korzenie japońskie). Ortodoksyjny Żyd Jack Lew dopełni obrazu wielokulturowej, politycznie poprawnej i całkowicie posłusznej Obamie administracji.
O tym, czego spodziewać się można po nowych ludziach prezydenta, czytaj w nowym numerze „Wprost”, który jest już dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy numer "Wprost" jest też dostępny na Facebooku.
Na tym personalne zmiany się nie skończą. Ostatnią osobą, która zrezygnowała z pracy dla Obamy jest Hilda Solis sekretarz Departamentu Pracy, jedna z najwyżej sytuowanych przedstawicielek mniejszości latynoskiej w administracji. Odejście zapowiedziała także szefowa Agencji Ochrony Środowiska Lisa Jackson, a swojej dymisji nie wyklucza szef Departamentu Energetyki Steven Chu. Na szczęście dla utrzymania politycznej poprawności i parytetów w administracji pozostają prokurator generalny Eric Holder (afroamerykanin), sekretarz ds. zdrowia Kathleen Sibelius (kobieta) i sekretarz ds. weteranów Eric Shinseki (ma korzenie japońskie). Ortodoksyjny Żyd Jack Lew dopełni obrazu wielokulturowej, politycznie poprawnej i całkowicie posłusznej Obamie administracji.
O tym, czego spodziewać się można po nowych ludziach prezydenta, czytaj w nowym numerze „Wprost”, który jest już dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy numer "Wprost" jest też dostępny na Facebooku.