Leki na kaszel działają jak... narkotyki
Dodano:
Za kilka złotych, bez żadnego problemu można kupić w aptece tabletki na kaszel czy katar, które zażywane w dużych ilościach działają jak narkotyki. Najgorsze jest to, że młodzież w aptekach kupuje po kilka opakowań leków, a farmaceuci nawet nie pytają dlaczego - podaje tvn24.pl za telewizją TTV.
Leki na kaszel i ból gardła, które są dostępne w aptekach bez recepty, zawierają kodeinę i dextrometorfan. To substancje psychoaktywne, które przedawkowane wywołują halucynacje.
- Wychodzisz w kosmos i jesteś gdzie chcesz. Widzisz wszystko, co sobie wyobrazisz, 24 godziny super zabawy. Stanąłem kiedyś przed lustrem i tak jak bym umarł. Moje oczy były martwe - opowiada 21-letni Adrian, który przez kilka lat zażywał leki. Według niego to powinno być na receptę.
Aptekarze podkreślają, że po leki przychodzi najczęściej młodzież gimnazjalna. Niektórzy chcą wziąć na raz po nawet sześć opakowań.
Ministerstwo zdrowia zna problem i proponuje koncepcję "ograniczenia wielkości maksymalnej dawki dostępnej bez recepty w aptece". - To wbrew pozorom nie jest wcale proste - mówi jednak wiceminister zdrowia, Igor Radziewicz-Winnicki.
pr, tvn24.pl, TTV
- Wychodzisz w kosmos i jesteś gdzie chcesz. Widzisz wszystko, co sobie wyobrazisz, 24 godziny super zabawy. Stanąłem kiedyś przed lustrem i tak jak bym umarł. Moje oczy były martwe - opowiada 21-letni Adrian, który przez kilka lat zażywał leki. Według niego to powinno być na receptę.
Aptekarze podkreślają, że po leki przychodzi najczęściej młodzież gimnazjalna. Niektórzy chcą wziąć na raz po nawet sześć opakowań.
Ministerstwo zdrowia zna problem i proponuje koncepcję "ograniczenia wielkości maksymalnej dawki dostępnej bez recepty w aptece". - To wbrew pozorom nie jest wcale proste - mówi jednak wiceminister zdrowia, Igor Radziewicz-Winnicki.
pr, tvn24.pl, TTV