Smoleńska wdowa: Lasek chowa się za spódnicę pani Kublik

Dodano:
Maciej Lasek, fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
- Uczestniczę w rozmowach z panem Maciejem Laskiem od początku. Rodziny prosiły o spotkanie z komisją Millera. Potem zwróciliśmy się na piśmie w tej sprawie do Laska. Jest obowiązkiem Macieja Laska i ekspertów komisji Millera spotykanie się z rodzinami ofiar - uważa w stefczyk.info żona tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego Ewa Kochanowska.
Zaznacza ona, że "pan Lasek nie badał katastrof lotniczych, ale kończył jakieś kursy w tej sprawie". - I na tych kursach powinien się dowiedzieć, że katastrofy bada się dla ustalenia ich przyczyn, zapobieżenia takim wypadkom w przyszłości oraz - z drugiej strony - dla rodzin - uważa.

Jej zdaniem "obecnie zamiast prowadzić aktywność medialną, zamiast udzielać się w kolejnych mediach pan Lasek powinien spotkać się z rodzinami i wyjaśnić ich wątpliwości". - On powinien mieć na uwadze to, że my nie jesteśmy ekspertami, a nasza osobista tragedia oderwana od polityki pogłębia się z każdą wiadomością dotyczącą katastrofy. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z dramatycznymi doniesieniami - dodaje.

Kochanowska podkreśla, że Lasek powinien spotkać się z rodzinami i "odnieść się do wszelkich wątpliwości oraz hipotez pojawiających się w mediach". - Eksperci komisji Millera powinni stanąć i mówić, że ta hipoteza jest nieprawdziwa, ponieważ to, to i to... Nasze wątpliwości i działania nie mają charakteru politycznego. My chcemy uciąć wszelkie dyskusje, zweryfikować wszelkie wątpliwości. Jedynie wtedy będziemy mieli trochę spokoju, wytchnienia. W mojej ocenie komisja Millera nie jest komisją wiarygodną - przyznaje.

- Obecnie widzimy, że pan Lasek chowa się za spódnicę pani Kublik. Tymczasem człowiek, który jest pewien swoich racji, nie boi się przeciwników, nie boi się polemiki - kończy Kochanowska.

mp, stefczyk.info
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...