Miliarder dzięki Polakom
Dodano:
Luis Amaral przyjechał do Polski kilkanaście lat temu jako pracownik zagranicznej korporacji. Dziś jest miliarderem. Wszystko dzięki… polskim sklepikarzom.
Prestiżowy amerykański magazyn biznesowy Bloomberg dopisał właśnie Luisa Amarala do listy 200 najbogatszych ludzi na świecie. Jak dorobił się swojego majątku wycenianego obecnie na 1,1 mld dolarów? Pomogli mu w tym polscy handlowcy, którzy z sieci hurtowni, należących do Portugalczyka, towary wynoszą skrzynkami do dziś.
Jego Eurocash to największy dystrybutor żywności i innych dóbr nietrwałych w Polsce z 19-proc. udziałem w rynku. W pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku przychody Eurocashu wzrosły o 68 proc. w skali roku i wyniosły 12,4 mld zł.
Jak to się stało, że polscy sklepikarze odbierają towar akurat od Portugalczyka? Jest rok 1995. Amaral pomaga ojczystemu Jeronimo Martins zainstalować w Polsce pierwsze sklepy Biedronki. Zajęcie szybko mu się jednak nudzi, więc postanawia realizować biznesowe pomysły w Ameryce Południowej. Tam też nie wysiedział jednak długo. W 2003 r. do Polski sprowadziła go z powrotem sieć hurtowni Eurocash Cash&Carry, na której rozwój portugalski koncern nie miał pomysłu. Jeronimo Martins bez żalu odsprzedało biznes Amaralowi, a ten stworzył z niego prawdziwą perełkę handlu. Do hurtowni zaczęli zjeżdżać polscy sklepikarze, którzy wózkami wywozili zgrzewki taniego towaru. Pojawili się nawet zwykli bezrobotni, którzy ładowali do przyczep wory ziemniaków i kartony słodyczy, a potem jeździli po wioskach udając supermarkety na kółkach. Paradoksalnie sukces Amarala polegał na tym, że dostarczając tani towar w hurcie pomógł przetrwać tradycyjnym sklepom dziesiątkowanym przez hipermarkety i Biedronki.
Obecnie Amaral ma niecałą połowę akcji w Eurocashu, które warte są ok. 910 mln dol. Do tego należy doliczyć 220 mln dol. z dywidend i sprzedaży akcji – wylicza Bloomberg. W sumie więc portugalski biznesmen zarobił w Polsce ok. 1,1 mld dol.
Nie tylko Amaral znalazł w Polsce swoją ziemię obiecaną. W najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego wieczoru będzie dostępny w formie e-wydania, przeczytacie więcej historii ludzi, którzy dzięki Polakom stali się milionerami
Najnowszy numer "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku.
Jego Eurocash to największy dystrybutor żywności i innych dóbr nietrwałych w Polsce z 19-proc. udziałem w rynku. W pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku przychody Eurocashu wzrosły o 68 proc. w skali roku i wyniosły 12,4 mld zł.
Jak to się stało, że polscy sklepikarze odbierają towar akurat od Portugalczyka? Jest rok 1995. Amaral pomaga ojczystemu Jeronimo Martins zainstalować w Polsce pierwsze sklepy Biedronki. Zajęcie szybko mu się jednak nudzi, więc postanawia realizować biznesowe pomysły w Ameryce Południowej. Tam też nie wysiedział jednak długo. W 2003 r. do Polski sprowadziła go z powrotem sieć hurtowni Eurocash Cash&Carry, na której rozwój portugalski koncern nie miał pomysłu. Jeronimo Martins bez żalu odsprzedało biznes Amaralowi, a ten stworzył z niego prawdziwą perełkę handlu. Do hurtowni zaczęli zjeżdżać polscy sklepikarze, którzy wózkami wywozili zgrzewki taniego towaru. Pojawili się nawet zwykli bezrobotni, którzy ładowali do przyczep wory ziemniaków i kartony słodyczy, a potem jeździli po wioskach udając supermarkety na kółkach. Paradoksalnie sukces Amarala polegał na tym, że dostarczając tani towar w hurcie pomógł przetrwać tradycyjnym sklepom dziesiątkowanym przez hipermarkety i Biedronki.
Obecnie Amaral ma niecałą połowę akcji w Eurocashu, które warte są ok. 910 mln dol. Do tego należy doliczyć 220 mln dol. z dywidend i sprzedaży akcji – wylicza Bloomberg. W sumie więc portugalski biznesmen zarobił w Polsce ok. 1,1 mld dol.
Nie tylko Amaral znalazł w Polsce swoją ziemię obiecaną. W najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego wieczoru będzie dostępny w formie e-wydania, przeczytacie więcej historii ludzi, którzy dzięki Polakom stali się milionerami
Najnowszy numer "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku.