Wprost z Bagdadu

Dodano:
"Niech żyje prezydent" - wykrzykują z coraz większą rezygnacją tłumy Irakijczyków
Trasa z Jordanii to dla Husajna i jego rodaków prawdziwa droga życia. Obok wielkich, sfatygowanych ciężarówek wszelkich marek, transportujących zarówno tony towarów pierwszej potrzeby, jak i artykuły luksusowe, kursują po niej nieprzerwanie wielkie cysterny, które wywożą z Iraku do Jordanii 150 tys. baryłek ropy dziennie. Mimo że jest to łamanie embarga, Amerykanie przymykają oko na dostawy, zyskując w ten sposób jeszcze większą życzliwość monarchii Haszymidów. To kolejny dowód na to, że wojna tuż-tuż. Daniel Bellamy, dyrektor bagdadzkiego Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, już od kilkunastu dni przebywa w Ammanie, gdzie prowadzi z tamtejszymi władzami rozmowy w sprawie przygotowania obozu dla uchodźców z Iraku w Jordanii, w okolicach przejścia granicznego Trebil. Podobny obóz przy granicy z Irakiem w Zakho organizuje również Turcja. Wiele placówek dyplomatycznych ma gotowe plany ewakuacji na wypadek konfliktu. Teraz aktualizują listy swoich obywateli przebywających w Iraku, by w razie wojny dołączyć ich do transportów.

Telewizja nieustannie pokazuje manifestacje jedności narodowej z tańcami i śpiewami oraz klipy z Saddamem i pieśniami patriotycznymi. Uczestnicy protestów i zgromadzeń skandują bez przerwy: "Precz z Ameryką" albo "Niech żyje prezydent", ale raczej daleko im do entuzjazmu. - Allah jest po naszej stronie - oznajmia mi oficjalnie bagdadzki taksówkarz, po czym wszelkie pytania kwituje pełnym rezygnacji ruchem ręki. Właściciel dobrze prosperującego sklepu przy eleganckiej ulicy jest trochę bardziej rozmowny: - Ludziom już wszystko jedno. Wiedzą, że przebieg tej wojny i rozmiar strat będzie zależeć od technologii militarnej. A tu miażdżącą przewagę mają Amerykanie. Są wszechmocni, dopadną, kogo chcą i kiedy będą chcieli. Może właśnie dlatego nie ma paniki, nikt nie wykupuje żywności i innych towarów; wszyscy czekają.

Jacek Potocki

Bagdad

Dlaczego Irakijczycy nie lubią Saddama? Pełny tekst w najnowszym, 1054 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 3 lutego.

W numerze także: Wiek świra (Kiedy mężczyzna chce się przespać z dorosłą córką kolegi, oznacza to, że przeżywa kryzys wieku średniego)

oraz: Unia jest naga (Do niedawna publiczna pochwała USA w Europie traktowana była niczym podanie big maca na uroczystym bankiecie.)

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...