"Gowin znosi kolejne upokorzenia, bo wie, że..."
Dodano:
"Plan Donalda Tuska jest więc prosty - wypchnąć z partii Jarosława Gowina, obciążyć go za konieczność zawarcia koalicji z SLD, zbudować nowy centrolewicowy gabinet z udziałem Leszka Millera, a potem wykończyć Grzegorza Schetynę" - tak europoseł PJN Marek Migalski ocenia konflikt między premierem Donaldem Tuskiem a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem.
W PO sytuacja wewnętrzna jest napięta po tym, jak 46 posłów tej partii zagłosowało za odrzuceniem trzech projektów ustaw o związkach partnerskich, w tym tego autorstwa polityka PO. Na niedawnym spotkaniu z klubem szef partii i rządu Donald Tusk mówił, że musi powstać kompromisowy projekt ws. związków partnerskich, a kto go nie poprze, powinien szukać miejsca w innym ugrupowaniu.
Nieformalnym liderem konserwatystów w PO jest minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Zdaniem wiceszefa PJN europosła Marka Migalskiego, "napięcie między Gowinem a Tuskiem jest walką tego drugiego z podmiotowością tego pierwszego; z jego prawem do posiadania własnego zdania, własnego sumienia".
Migalski: Tusk zdecydował o koalicji z SLD
Migalski stwierdził na blogu, że w sprawie chodzi też o przygotowanie PO do koalicji z SLD. Według Migalskiego, Tusk zdecydował o włączeniu Sojuszu do koalicji rządzącej lub zastąpienie partią Leszka Millera formacji Janusza Piechocińskiego. Zdaniem Migalskiego, bardziej prawdopodobny jest scenariusza koalicji PO-PSL-SLD niż PO-SLD.
Jeśli Donaldowi Tuskowi uda się wypchnąć z partii Jarosława Gowina i konserwatystów, będzie miał czym uzasadnić konieczność koalicji z SLD - ocenił wiceszef PJN. Dodał, że jeśli Gowin wytrwa w PO do czasu aliansu z Sojuszem, to ruch będzie należał do niego.
"Wychodząc wówczas z partii Tuska to on postawi premiera w kłopotliwej sytuacji tłumaczenia się z zawarcia mezaliansu z lewicowymi postkomunistami. Sytuacja więc będzie dokładnie odwrotna, niż byłaby gdyby sam dzisiaj z Platformy odszedł. Będzie miał moralne prawo do założenia swojego ugrupowania i liczenia na to, że część wkurzonych wyborców PO wybierze właśnie tę formację, a nie flirtującego z Millerem Tuska" - napisał Migalski.
"Plan Tuska - wypchnąć Gowina"
"Plan Tuska jest więc prosty – wypchnąć z partii Gowina, obciążyć go za konieczność zawarcia koalicji z SLD, zbudować nowy centrolewicowy gabinet z udziałem Millera, a potem wykończyć Grzegorza Schetynę" - stwierdził Migalski. Jak dodał, w tym celu Tusk musi sprowokować Gowina do opuszczenia PO. "Gowin to rozumie i nie ułatwia mu zadania. Znosi kolejne upokorzenia, bo wie, że w polityce nie chodzi o komfort psychiczny, ale o skuteczne osiąganie celów" - podsumował eurodeputowany.
zew
Nieformalnym liderem konserwatystów w PO jest minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Zdaniem wiceszefa PJN europosła Marka Migalskiego, "napięcie między Gowinem a Tuskiem jest walką tego drugiego z podmiotowością tego pierwszego; z jego prawem do posiadania własnego zdania, własnego sumienia".
Migalski: Tusk zdecydował o koalicji z SLD
Migalski stwierdził na blogu, że w sprawie chodzi też o przygotowanie PO do koalicji z SLD. Według Migalskiego, Tusk zdecydował o włączeniu Sojuszu do koalicji rządzącej lub zastąpienie partią Leszka Millera formacji Janusza Piechocińskiego. Zdaniem Migalskiego, bardziej prawdopodobny jest scenariusza koalicji PO-PSL-SLD niż PO-SLD.
Jeśli Donaldowi Tuskowi uda się wypchnąć z partii Jarosława Gowina i konserwatystów, będzie miał czym uzasadnić konieczność koalicji z SLD - ocenił wiceszef PJN. Dodał, że jeśli Gowin wytrwa w PO do czasu aliansu z Sojuszem, to ruch będzie należał do niego.
"Wychodząc wówczas z partii Tuska to on postawi premiera w kłopotliwej sytuacji tłumaczenia się z zawarcia mezaliansu z lewicowymi postkomunistami. Sytuacja więc będzie dokładnie odwrotna, niż byłaby gdyby sam dzisiaj z Platformy odszedł. Będzie miał moralne prawo do założenia swojego ugrupowania i liczenia na to, że część wkurzonych wyborców PO wybierze właśnie tę formację, a nie flirtującego z Millerem Tuska" - napisał Migalski.
"Plan Tuska - wypchnąć Gowina"
"Plan Tuska jest więc prosty – wypchnąć z partii Gowina, obciążyć go za konieczność zawarcia koalicji z SLD, zbudować nowy centrolewicowy gabinet z udziałem Millera, a potem wykończyć Grzegorza Schetynę" - stwierdził Migalski. Jak dodał, w tym celu Tusk musi sprowokować Gowina do opuszczenia PO. "Gowin to rozumie i nie ułatwia mu zadania. Znosi kolejne upokorzenia, bo wie, że w polityce nie chodzi o komfort psychiczny, ale o skuteczne osiąganie celów" - podsumował eurodeputowany.
zew