Walentynka od lady Di
Simon Vickers z domu Cheffin tłumaczy, że licytacja pamiątki nie ma być zarzewiem kolejnego z serii skandali obyczajowych, jakie wstrząsnęły w ostatnich miesiącach brytyjskim dworem. "Chodzi tylko o trochę zabawy".
Księżna uznała najwyraźniej, że tekst jest całkiem dobrym pomysłem, bowiem pewnego roku przesłała Lewisowi podobne życzenia z okazji urodzin. "Nie może być zbyt wielu ludzi, którzy dostają kartkę urodzinową od księżnej Diany" - głosił wydrukowany tekst. Obok był odręczny dopisek księżny: "I widzisz? Miałam rację!".
Wdowa po Ronie Lewisie wystawiła na aukcji około sześćdziesięciu kartek od Diany i księcia Karola, jakie jej zmarły mąż dostał przez 30 lat służby na królewskim dworze. Dom aukcyjny liczy, że każda pójdzie za mniej więcej 200 funtów.
Aukcja jest przewidziana dopiero w przyszłym miesiącu, ale walentynkowy prezent jest tak oryginalny, że może warto być cierpliwym?
em, pap