Ślub nad przepaścią

Dodano:
Walentynki są okazją do zawierania najdziwniejszych ślubów - pod wodą, w  powietrzu na linach i na grzbietach słoni. W Polsce zostanie w tym dniu zawarty ślub artystyczny.
Do Tajlandii na Walentynki ściąga mnóstwo turystów, niektórzy tylko po to, żeby tego dnia zawrzeć tam związek małżeński.

W tym roku 36 par, m.in. z Niemiec, Grecji i Hiszpanii, uznało, że najlepiej zrobić to w ciepłych wodach Morza Andamańskiego. Odpowiedni dokument nowożeńcy-nurkowie podpisali - ku uciesze mnóstwa gapiów - 15 metrów pod wodą.

Sześć par, chcąc sobie powiedzieć "tak", zawisło na linach u zboczy wysokich klifów nad jedna z 60-metrowych przepaści parku narodowego Taplan w północno- wschodniej Tajlandii.

14 nieco bardziej konserwatywnych par wymieniło obrączki na grzbietach słoni w mieście Ayuthaya. W barwnej procesji towarzyszyli im buddyjscy mnisi i korowody weselników.

Na oryginalny pomysł walentynkowego ślubu wpadła też para artystów z Polski. Będą sobie oni ślubować dożywotnią miłość w Świątyni Sztuki, czyli połączą ślub i wesele z wystawą swoich dzieł w warszawskiej Galerii Arka. Przewidziane są różne zabawy, loteria, a także licytacja na rzecz domu dziecka. Ale przede wszystkim będzie "dużo sztuki", zapowiadają młodzi. Uroczystość odbywać się będzie w otoczeniu całkowicie nowych obrazów panny młodej (miłosnych rzecz jasna, zapowiada oblubienica). Odsłonięty ma też zostać pierwszy z następnego cyklu obrazów, które mają być wystawione w czerwcu.

Artystyczny ślub z wernisażem ma dozgonnie połączyć Ewę Tatianę Beniak i Andrzeja Harema Haremskiego.

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...