Gowin: kobiety w Polsce boją się urodzić dziecko
Dodano:
- Miliony młodych kobiet w Polsce dzisiaj boją się urodzić dziecko, bo wiedzą, że albo stracą pracę, albo będą miały kłopot z powrotem na rynek pracy. To jest zadanie dla polityków, a nie jakieś pseudoproblemy w rodzaju legalizacji paramałżeństw homoseksualnych - mówił na antenie Radia Zet minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Gowin przyznał, że między nim a Donaldem Tuskiem nadal jest wyraźna różnica zdań w sprawie związków partnerskich.
Minister sprawiedliwości odniósł się także do słów Lecha Wałęsy dotyczących gejów. - Lech Wałęsa posłużył się bardzo niefortunnym dowcipem. Kiedy usłyszałem te słowa, byłem nimi zszokowany. Nie pierwszy raz posłużył się takim ezopowym językiem i ten żart był niefortunny - przyznał Gowin. W ocenie ministra "część środowisk gejowskich głosi pewną ideologię". - Oni uprawiają nachalną propagandę, z tym się zgadzam - zaznaczył polityk.
Gowin stwierdził także, że w jego ocenie poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń jest najbardziej reprezentatywnym przedstawicielem środowisk gejowskich. - Jest wewnętrznie uczciwy. Nie ściemnia, tylko mówi, że to ma doprowadzić do pełnego zrównania, łącznie z prawem do adopcji. Szanuję taką postawę. Fundamentalnie nie zgadzam się z tym postulatem, ale dostrzegam i doceniam wewnętrzną uczciwość pana posła Biedronia - mówił minister sprawiedliwości.
ja, Radio Zet, gazeta.pl
Minister sprawiedliwości odniósł się także do słów Lecha Wałęsy dotyczących gejów. - Lech Wałęsa posłużył się bardzo niefortunnym dowcipem. Kiedy usłyszałem te słowa, byłem nimi zszokowany. Nie pierwszy raz posłużył się takim ezopowym językiem i ten żart był niefortunny - przyznał Gowin. W ocenie ministra "część środowisk gejowskich głosi pewną ideologię". - Oni uprawiają nachalną propagandę, z tym się zgadzam - zaznaczył polityk.
Gowin stwierdził także, że w jego ocenie poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń jest najbardziej reprezentatywnym przedstawicielem środowisk gejowskich. - Jest wewnętrznie uczciwy. Nie ściemnia, tylko mówi, że to ma doprowadzić do pełnego zrównania, łącznie z prawem do adopcji. Szanuję taką postawę. Fundamentalnie nie zgadzam się z tym postulatem, ale dostrzegam i doceniam wewnętrzną uczciwość pana posła Biedronia - mówił minister sprawiedliwości.
ja, Radio Zet, gazeta.pl