Korea Południowa: mamy dowód, że Korea Północna nas zaatakowała
Dodano:
Korea Południowa ogłosiła, że zmasowany atak cybernetyczny, który miał miejsce w marcu był dziełem północnokoreańskich hakerów. Dowodem na to ma być logowanie z adresu IP, dla którego przypisany komputer znajduje się w Pjongjangu.
Haker uzyskał dostęp do routingu Korei Południowej 22 lutego. Okazało się jednak, z powodu problemu technicznego możliwe było zidentyfikowanie adresu IP atakującego - był on widoczny przez kilka minut.
Zidentyfikowane IP zostało zarejestrowane pod firmą Star Joint Venture, która dzięki podpisanej przez północnokoreański rząd umowie z dostawcą internetu Loxley Pacific rozprowadza internet w kraju. Loxley Pacific i Star Joint Venture odmówiły komentarza.
Firma Loxley Pacific odmówiła komentarza w tej sprawie. Dystrybutor internetu w Korei Płn. firma Star Joint Venture także nie chciała komentować sprawy.
Podczas marcowego ataku zaatakowanych zostało 48 tys. komputerów. Przez kilka dni powodowało to kłopoty m.in. bankom, choć wedle zapewnień, żadne dane bankowe i dane osobiste klientów nie zostały wykradzione.
TVN24.pl, ml
Zidentyfikowane IP zostało zarejestrowane pod firmą Star Joint Venture, która dzięki podpisanej przez północnokoreański rząd umowie z dostawcą internetu Loxley Pacific rozprowadza internet w kraju. Loxley Pacific i Star Joint Venture odmówiły komentarza.
Firma Loxley Pacific odmówiła komentarza w tej sprawie. Dystrybutor internetu w Korei Płn. firma Star Joint Venture także nie chciała komentować sprawy.
Podczas marcowego ataku zaatakowanych zostało 48 tys. komputerów. Przez kilka dni powodowało to kłopoty m.in. bankom, choć wedle zapewnień, żadne dane bankowe i dane osobiste klientów nie zostały wykradzione.
TVN24.pl, ml