Strażacy sikali na grób Jezusa? Proboszcz oskarża
Dodano:
- W kościele pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w Białopolu nastąpiła profanacja Najświętszego Sakramentu wystawionego w Bożym grobie i zbezczeszczenie samego Bożego grobu. Również zostały zniszczone inne przedmioty kościelne - poinformował proboszczów diecezji zamojsko-lubaczowskiej biskup Marian Rojek. Proboszcz parafii w której doszło do profanacji zeznał policjantom, że strażacy pełniący wartę przy symbolicznym grobie Jezusa "wyjęli monstrancję z ciałem Jezusa i nasikali na jego grób". - Okradziono dwie puszki - dodaje. O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza".
Parafianie chcieli, aby ksiądz nie informował policji o profanacji, do której przyznali się trzej nastolatkowie z ochotniczej straży pożarnej. - Proboszcz przy ludziach obiecał, że na policję nie pójdzie. Wszyscy mieli przeprosić, szkody naprawić i pomyśleć o odkupieniu - mówi matka podejrzanych o dokonanie profanacji i kradzieży. Ostatecznie jednak proboszcz poinformował o sprawie policję.
Ochotnicza straż pożarna w Białopolu co roku wystawia w Wielką Sobotę straż przy symbolicznym grobie Jezusa w tutejszym kościele. Chłopcy, którzy mieli dokonać profanacji formalnie nie byli jeszcze członkami straży, a jeden miał się dopiero starać o przyjęcie w jej szeregi. - W przyszłym roku nie wystawimy całonocnych wart. Strażacy będą stali tylko do godz. 22, a potem wrócą do grobu o godz. 5. Kościół będzie zamknięty - zapowiedział po incydencie do którego doszło w tym roku Andrzej Porzeżyński, prezes ochotniczej straży pożarnej w Białopolu.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Ochotnicza straż pożarna w Białopolu co roku wystawia w Wielką Sobotę straż przy symbolicznym grobie Jezusa w tutejszym kościele. Chłopcy, którzy mieli dokonać profanacji formalnie nie byli jeszcze członkami straży, a jeden miał się dopiero starać o przyjęcie w jej szeregi. - W przyszłym roku nie wystawimy całonocnych wart. Strażacy będą stali tylko do godz. 22, a potem wrócą do grobu o godz. 5. Kościół będzie zamknięty - zapowiedział po incydencie do którego doszło w tym roku Andrzej Porzeżyński, prezes ochotniczej straży pożarnej w Białopolu.
arb, "Gazeta Wyborcza"