Mirosław Karapyta opuścił PSL. "Nie czuję się winny"
Dodano:
Marszałek woj. podkarpackiego Mirosław Karapyta oświadczył, że rezygnuje ze wszystkich funkcji w PSL i samego członkostwa w partii. - Od tego momentu będę reprezentował w sejmiku województwa tylko moich wyborców. Chce tych wyborców przeprosić za całe zamieszanie medialne i zapewnić, że będę jak dotychczas reprezentował ich interesy - stwierdził Karapyta. Jak dodał nie zamierza rezygnować z funkcji marszałka.
Marszałek Podkarpacia Mirosław K. został po wniosku CBA zatrzymany na polecenie lubelskiej prokuratury. Polityk PSL usłyszał zarzuty korupcyjne, m.in. przyjmowania korzyści majątkowych. Dziś na nadzwyczajnej sesji radni mają głosować wniosek o odwołanie Mirosława K. z funkcji marszałka.
- Od teraz będę reprezentował tylko moich wyborców - mówił Mirosław K. Marszałek zadeklarował też, że nie zrezygnuje z pełnionej przez siebie funkcji, gdyż nie czuje się winny.
Polityk podkreślił, że jest rozczarowany postawą niektórych polityków PSL, którzy osądzili go jeszcze przed decyzją sądu. Wymienił tu nazwiska szefa klubu PSL Jana Burego i szefa stronnictwa, Janusza Piechocińskiego. - Staję przed państwem w głębokim przekonaniu, że niezależny sąd uniewinni mnie z zarzutów formowanych przez prokuraturę - powiedział Karapyta.
Polityk wyraził zgodę na publikowanie swojego wizerunku.
ja, TVN24
- Od teraz będę reprezentował tylko moich wyborców - mówił Mirosław K. Marszałek zadeklarował też, że nie zrezygnuje z pełnionej przez siebie funkcji, gdyż nie czuje się winny.
Polityk podkreślił, że jest rozczarowany postawą niektórych polityków PSL, którzy osądzili go jeszcze przed decyzją sądu. Wymienił tu nazwiska szefa klubu PSL Jana Burego i szefa stronnictwa, Janusza Piechocińskiego. - Staję przed państwem w głębokim przekonaniu, że niezależny sąd uniewinni mnie z zarzutów formowanych przez prokuraturę - powiedział Karapyta.
Polityk wyraził zgodę na publikowanie swojego wizerunku.
ja, TVN24