Michnik: czy IV RP nie była zapowiedzią faszyzmu?
Michnik twierdzi, że wrogowie wartości liberalnych posiedli "sztukę wojny i dyktatu”. Zastanawia się czy "nienawiść wobec demokratycznych władz” jest zapowiedzią autorytarnej i nietolerancyjnej Polski. Zaznacza jednocześnie, że nie jest to faszyzm, lecz "projekt oryginalny, ale nawiązujący do stereotypów i praktyk z lat 30”.
- Każda dziedzina życia jest oceniana z punktu widzenia interesu partii. Permanentna mobilizacja własnego obozu dotyka moralności, nauki, kultury. Przeszłość tworzy się od nowa i buduje na kłamstwie. Dlatego i przyszłość buduje się na kłamstwie – uważa Michnik.
Ostrzega przed ludźmi, którzy każdy element życia oceniają przez pryzmat interesu partii. Uważa, że potrafią oni "kłamać i hipnotyzować”. Przypomina, że demokracja to tolerancja i kompromis a wojna i dyktatura prowadzi do autorytaryzmu.
- Spór o in vitro zmienia się w totalną wojnę ideologiczną i religijną. Spór o TV Trwam to wojna z wrogiem, który "chce eksterminować biologicznie naród polski". Dla o. Rydzyka demonem jest duch europejskiego liberalizmu; żywiołem - wojna ze śmiertelnym zagrożeniem, ze zdradzieckim premierem winnym zamachu na Lecha Kaczyńskiego; trwa wojna z prezydentem "Komoruskim", o czym informują nas transparenty sfanatyzowanych demonstrantów – wyjaśnia Michnik.
jc, wyborcza.pl