Mucha: koncert Madonny miał przynieść 200 tys. zł zysku
Dodano:
Joanna Mucha mówiąc o koncercie Madonny na Stadionie Narodowym do którego, jak się okazało, resort sportu musiał dołożyć niemal 5 milionów złotych wyjaśniła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że koncert miał przynieść 200 tys. zł zysku, ale nie udało się znaleźć sponsora ani sprzedać odpowiedniej liczby pakietów dla VIP-ów.
- Zarządcy stadionu mieli szerokie prawa na podpisywanie tego typu umów bez zgody ministerstwa. Nowa spółka już takich umów nie podpisuje - zaznacza Mucha zwracając uwagę, że "pierwsze decyzje w sprawie koncertu zostały podjęte przez zarząd Narodowego Centrum Sportu i zaakceptowane przez radę nadzorczą w sierpniu 2011 r.". - NCS miało znaleźć sponsora i sprzedać pakiety dla VIP-ów. Ostatecznie sprzedano je za jedną trzecią planowanej kwoty, a sponsor w ogóle nie został znaleziony - dodaje. Dlaczego nie udało się znaleźć sponsora? - Operator podyktował zbyt wysokie ceny, nie było zainteresowania - wyjaśnia minister sportu.
- To po tym koncercie podjęłam decyzję, że spółka NCS wychodzi ze Stadionu Narodowego. Właśnie z powodu tej straty. Wiele razy mówiłam, że zmiana operatora to efekt nie tylko zamieszania z meczem Polska - Anglia. Jedno obiecuję: nigdy więcej źle zarządzanych koncertów - deklaruje Mucha.
Minister sportu przyznaje też, że jak na razie Stadion Narodowy nie przynosi zysku - dopiero w 2014 roku zyski ze Stadionu Narodowego mają zrównać się z kosztami jego utrzymania, a od 2015 r. "będzie już całkiem dobry zysk".
arb, "Gazeta Wyborcza"
- To po tym koncercie podjęłam decyzję, że spółka NCS wychodzi ze Stadionu Narodowego. Właśnie z powodu tej straty. Wiele razy mówiłam, że zmiana operatora to efekt nie tylko zamieszania z meczem Polska - Anglia. Jedno obiecuję: nigdy więcej źle zarządzanych koncertów - deklaruje Mucha.
Minister sportu przyznaje też, że jak na razie Stadion Narodowy nie przynosi zysku - dopiero w 2014 roku zyski ze Stadionu Narodowego mają zrównać się z kosztami jego utrzymania, a od 2015 r. "będzie już całkiem dobry zysk".
arb, "Gazeta Wyborcza"