"To są normalne prostytutki polityczne. To korupcja"
Dodano:
Szef klubu PSL Jan Bury komentował na antenie TVN24 przegraną koalicji SLD-PSL-PO w głosowaniu nad wyborem marszałka woj. podkarpackiego. - Doszło do korupcji politycznej, jaką jest handlowanie stołkami - stwierdził Bury.
Radni sejmiku województwa podkarpackiego po odwołaniu ze stanowiska dotychczasowego marszałka, Mirosława Karapyty z PSL wybrali na jego miejsce senatora PiS, Władysława Ortyla. Kandydat PiS wygrał dzięki głosom członków koalicji PO-PSL. Za kandydaturą Ortyla zagłosował Lucjan Kuźniar oraz Jan Burek.
Za odwołaniem Karapyty głosowało 31 osób, 1 głos był nieważny. Dotychczasowy marszałek Podkarpacia został po wniosku CBA zatrzymany na polecenie lubelskiej prokuratury. Polityk PSL usłyszał zarzuty korupcyjne, m.in. przyjmowania korzyści majątkowych, a także korzyści w postaci zaspokajania potrzeb seksualnych.
- Jeśli jeden radny przez miesiąc mówi, że będzie głosował na kandydata PSL, pana Kawę, a potem okazuje się, że w trakcie głosowania zmienia swoje zdanie, i jest proponowany na wicemarszałka, podobnie, jak drugi pan (radny PO - red.), to to się nazywa korupcja polityczna - stwierdził Bury. W ocenie szefa klubu PSL PiS nie wyzbyło się metod korumpowania ludzi za stołki.
Bury zarzucił Kuźniarowi, że kierował się polityczną pazernością. - Dotychczas, w koalicji, która funkcjonowała, był przez 2,5 roku członkiem zarządu województwa. I miał nim być dalej. Czasami jednak, ktoś ma problemy z tytułem, czy nazywa się go członkiem zarządu czy wicemarszałkiem. Wybrał awans na wicemarszałka w ramach korupcji politycznej. Zdrada jest słodka, zdrajcy niekoniecznie. Ci, co dopuszczają się takich czynów, to są normalne polityczne prostytutki, a ci którzy to robią, takich ludzi korumpują, dopuszczają się korupcji politycznej - perorował Bury.
ja, TVN24, tvn24.pl
Za odwołaniem Karapyty głosowało 31 osób, 1 głos był nieważny. Dotychczasowy marszałek Podkarpacia został po wniosku CBA zatrzymany na polecenie lubelskiej prokuratury. Polityk PSL usłyszał zarzuty korupcyjne, m.in. przyjmowania korzyści majątkowych, a także korzyści w postaci zaspokajania potrzeb seksualnych.
- Jeśli jeden radny przez miesiąc mówi, że będzie głosował na kandydata PSL, pana Kawę, a potem okazuje się, że w trakcie głosowania zmienia swoje zdanie, i jest proponowany na wicemarszałka, podobnie, jak drugi pan (radny PO - red.), to to się nazywa korupcja polityczna - stwierdził Bury. W ocenie szefa klubu PSL PiS nie wyzbyło się metod korumpowania ludzi za stołki.
Bury zarzucił Kuźniarowi, że kierował się polityczną pazernością. - Dotychczas, w koalicji, która funkcjonowała, był przez 2,5 roku członkiem zarządu województwa. I miał nim być dalej. Czasami jednak, ktoś ma problemy z tytułem, czy nazywa się go członkiem zarządu czy wicemarszałkiem. Wybrał awans na wicemarszałka w ramach korupcji politycznej. Zdrada jest słodka, zdrajcy niekoniecznie. Ci, co dopuszczają się takich czynów, to są normalne polityczne prostytutki, a ci którzy to robią, takich ludzi korumpują, dopuszczają się korupcji politycznej - perorował Bury.
ja, TVN24, tvn24.pl