Masakra w Santa Monica. Sprawca nie żyje
Dodano:
Działający w pojedynkę sprawca zabił cztery osoby w mieście Santa Monica w Kalifornii. Mężczyzna nie żyje - poinformowała lokalna policja. Wcześniejsze doniesienia mówiły o siedmiu zabitych w strzelaninie.
Najpierw sprawca otworzył ogień w jednym z domów w okolicy kampusu uczelni w Santa Monica. Policja znalazła na miejscu ciała dwóch osób. Następnie mężczyzna otworzył ogień w kierunku przejeżdżającego samochodu. Później zatrzymał inne auto, zmuszając kierującą nim kobietę, by zawiozła go na teren uczelni. Tam morderca otworzył ogień w kierunku kolejnego samochodu, którym podróżowały dwie osoby. Jedna z nich zmarła. Do kolejnej wymiany ognia doszło przed biblioteką - sprawca zabił kolejną osobę, ale sam został śmiertelnie raniony przez funkcjonariuszy policji.
Wcześniej policja informowała, że w związku ze sprawą zatrzymała jedną osobę i że nie ma pewności, czy zabójca, który zginął, działał w pojedynkę. Według doniesień mediów, sprawcą masakry był ubrany na czarno biały mężczyzna w wieku 25-35 lat. Miał na sobie kamizelkę kuloodporną. Strzelał z karabinu szturmowego.
Motywy sprawcy nie są znane.
zew, CNN
Wcześniej policja informowała, że w związku ze sprawą zatrzymała jedną osobę i że nie ma pewności, czy zabójca, który zginął, działał w pojedynkę. Według doniesień mediów, sprawcą masakry był ubrany na czarno biały mężczyzna w wieku 25-35 lat. Miał na sobie kamizelkę kuloodporną. Strzelał z karabinu szturmowego.
Motywy sprawcy nie są znane.
zew, CNN