Fotoreporter o porwaniu Polaka w Syrii. "Wytworzył się przemysł porwań"
Dodano:
- Wytworzył się rodzaj przemysłu porwań. Ciężko jest mówić o motywacjach, bo sam Saraqeb jest rejonem, gdzie w obecnej chwili zderza się bardzo dużo interesów opozycji. Są grupy islamistyczne i laickie - mówił na antenie TVN24 fotoreporter Maciej Moskwa.
Fotoreporter Marcin Suder został porwany w Syrii. Radio Zet podaje, że do porwania miało dojść w miejscowości Saraqeb w prowincji Idlib. Polaka oraz syryjskiego opozycjonistę uprowadzono z biura prasowego syryjskiej opozycji.
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że minister powołał już specjalny zespół kryzysowy, który ma zająć się tą sprawą.
- Tam jest niebezpiecznie w ogóle. Prawdopodobnie po to też pojechał tam Marcin, by pokazać co się tam dzieje. Na jego zdjęciach można zobaczyć skutki tej wojny - mówił Moskwa.
Wojna domowa w Syrii trwa od 15 marca 2011. Szacuje się, że kosztowała ona życie ok. 29 tys. żołnierzy Assada i rebeliantów oraz ok. 70 tys. cywilów.
ja, TVN24/x-news.pl
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że minister powołał już specjalny zespół kryzysowy, który ma zająć się tą sprawą.
- Tam jest niebezpiecznie w ogóle. Prawdopodobnie po to też pojechał tam Marcin, by pokazać co się tam dzieje. Na jego zdjęciach można zobaczyć skutki tej wojny - mówił Moskwa.
Wojna domowa w Syrii trwa od 15 marca 2011. Szacuje się, że kosztowała ona życie ok. 29 tys. żołnierzy Assada i rebeliantów oraz ok. 70 tys. cywilów.
ja, TVN24/x-news.pl