Godson: jeśli mnie zawieszą złożę rezygnację
Dodano:
- Zawieszenie mnie traktowałbym jako usunięcie z partii i klubu. Będę posłem niezrzeszonym, złożę rezygnację - powiedział na antenie TVN24 poseł PO John Godson.
Podczas głosowania ws. projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych trzech posłów PO (Jarosław Gowin, John Godson oraz Jacek Żalek) wstrzymało się od głosu. Wcześniej Platforma Obywatelska wprowadziła dyscyplinę partyjną w tym głosowaniu.
- Na pewno wobec tej trójki, jak i wobec kilku osób, których nie było na głosowaniu, będą wyciągnięte konsekwencje w postaci kar dyscyplinarnych - powiedział szef klubu PO Rafał Grupiński. Dodał, że jeżeli w kolejnych głosowaniach trójka posłów zachowa się inaczej niż klub wówczas "kary mogą być bardziej surowe". Grupiński zapewnił jednocześnie, że do zakończenia wyborów szefa PO, w których startuje Gowin, były minister sprawiedliwości na pewno nie zostanie usunięty z partii (o usunięciu Gowina, Godsona i Żalka mówił w TVN24 poseł PO Andrzej Biernat).
Godson stwierdził, że straszenie karami to nie jest argument, który by go przekonał. - Jeżeli ktoś będzie mi groził, to ja zagłosuję przeciwko. Argumenty ministra finansów na razie do mnie nie trafiają. Uważam, że to jest niebezpieczne. Mamy ustawę, która mówi o trzech progach i jeżeli przesuniemy ten pierwszy próg, to będzie precedens. Raczej powinniśmy ponieść konsekwencje za to, że przekroczyliśmy ten pierwszy próg - podkreślił poseł PO.
ja, TVN24, x-news
- Na pewno wobec tej trójki, jak i wobec kilku osób, których nie było na głosowaniu, będą wyciągnięte konsekwencje w postaci kar dyscyplinarnych - powiedział szef klubu PO Rafał Grupiński. Dodał, że jeżeli w kolejnych głosowaniach trójka posłów zachowa się inaczej niż klub wówczas "kary mogą być bardziej surowe". Grupiński zapewnił jednocześnie, że do zakończenia wyborów szefa PO, w których startuje Gowin, były minister sprawiedliwości na pewno nie zostanie usunięty z partii (o usunięciu Gowina, Godsona i Żalka mówił w TVN24 poseł PO Andrzej Biernat).
Godson stwierdził, że straszenie karami to nie jest argument, który by go przekonał. - Jeżeli ktoś będzie mi groził, to ja zagłosuję przeciwko. Argumenty ministra finansów na razie do mnie nie trafiają. Uważam, że to jest niebezpieczne. Mamy ustawę, która mówi o trzech progach i jeżeli przesuniemy ten pierwszy próg, to będzie precedens. Raczej powinniśmy ponieść konsekwencje za to, że przekroczyliśmy ten pierwszy próg - podkreślił poseł PO.
ja, TVN24, x-news