Media są coraz głupsze? Durczok: nie
Dodano:
- Obiektywizm albo w mediach zanika, albo w ogóle nigdy nie istniał. To termin potrzebny głównie telewizji publicznej, która długo uznawała, że obiektywizm to pokazanie stanowiska wszystkich partii - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Kamil Durczok prowadzący "Fakty TVN".
Redaktor naczelny "Faktów TVN" był pytany m.in. o tzw. infotainment, czyli łączenie przez media informacji i rozrywki oraz koncentrowanie się bardziej na formie przekazu niż jego treści.
"Infotainment? Chętnie używany cep"
- To, co większość krytyków uznaje za infotainment, jest tak naprawdę stosowaniem kolejnych nowości - realizacyjnych, koncepcyjnych i technicznych. To ten sam świat, ta sama polityka, ta sama rzeczywistość, tyle że wcześniej pokazywana bardziej prymitywnie i siermiężnie. Dzisiaj hasło "infotainment" to chętnie używany cep, którym okłada się media elektroniczne, dowodząc, że są one coraz głupsze - powiedział "GW" Kamil Durczok.
Durczok: to nie znaczy że głupiejemy
Na uwagę, że media elektroniczne są coraz głupsze, odparł: "Nieprawda". Zdaniem Durczoka, doszło do przeniesienia akcentów z tego, co ważne, na to, co interesujące, ale dzienniki telewizyjne to lustro odbijające rzeczywistość i powinno być w nich miejsce m.in. na żart, piętnowanie absurdu czy ciekawostki.
- Dziś jeśli czasem przenosimy akcent na lifestyle, to jeszcze nie znaczy, że głupiejemy - powiedział Durczok.
W rozmowie z "GW" Durczok bronił tego, ile czasu "Fakty TVN" poświęcały ostatnim istotnym wydarzeniom ze świata, np. wydarzeniom w Egipcie, a ile "gorączce przedporodowej" związanej z dzieckiem księcia Williama i księżnej Kate, tzw. Royal Baby.
Obiektywizm w mediach
Pytany o "Fakty" Durczok mówił, że do programu przyciągają nazwiska i osobowości. Czy dziennikarze programu mają być nieobiektywni? Durczok ocenił, iż to nieostre pojęcie. - Obiektywizm albo w mediach zanika, albo w ogóle nigdy nie istniał - stwierdził dodając, że obiektywizm to termin potrzebny głównie telewizji publicznej, która - jego zdaniem - długo uznawała, że obiektywizm to pokazanie stanowiska wszystkich partii.
Cały wywiad w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej"
"Infotainment? Chętnie używany cep"
- To, co większość krytyków uznaje za infotainment, jest tak naprawdę stosowaniem kolejnych nowości - realizacyjnych, koncepcyjnych i technicznych. To ten sam świat, ta sama polityka, ta sama rzeczywistość, tyle że wcześniej pokazywana bardziej prymitywnie i siermiężnie. Dzisiaj hasło "infotainment" to chętnie używany cep, którym okłada się media elektroniczne, dowodząc, że są one coraz głupsze - powiedział "GW" Kamil Durczok.
Durczok: to nie znaczy że głupiejemy
Na uwagę, że media elektroniczne są coraz głupsze, odparł: "Nieprawda". Zdaniem Durczoka, doszło do przeniesienia akcentów z tego, co ważne, na to, co interesujące, ale dzienniki telewizyjne to lustro odbijające rzeczywistość i powinno być w nich miejsce m.in. na żart, piętnowanie absurdu czy ciekawostki.
- Dziś jeśli czasem przenosimy akcent na lifestyle, to jeszcze nie znaczy, że głupiejemy - powiedział Durczok.
W rozmowie z "GW" Durczok bronił tego, ile czasu "Fakty TVN" poświęcały ostatnim istotnym wydarzeniom ze świata, np. wydarzeniom w Egipcie, a ile "gorączce przedporodowej" związanej z dzieckiem księcia Williama i księżnej Kate, tzw. Royal Baby.
Obiektywizm w mediach
Pytany o "Fakty" Durczok mówił, że do programu przyciągają nazwiska i osobowości. Czy dziennikarze programu mają być nieobiektywni? Durczok ocenił, iż to nieostre pojęcie. - Obiektywizm albo w mediach zanika, albo w ogóle nigdy nie istniał - stwierdził dodając, że obiektywizm to termin potrzebny głównie telewizji publicznej, która - jego zdaniem - długo uznawała, że obiektywizm to pokazanie stanowiska wszystkich partii.
Cały wywiad w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej"