Kaczyński oskarża PSL. Ukraiński rzepak nie płynie do Polski
Dodano:
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oskarżył PSL o wywołanie niskich cen rzepaku. Przekonywał, że ktoś zarabia na tym, że tańszy rzepak jest sprowadzany z Ukrainy. "Gazeta Wyborcza" pisze jednak, że o cenach rzepaku w Polsce nie decyduje import z Ukrainy, a cena na giełdzie Mastiff w Paryżu.
"W tym roku cena na giełdzie w Paryżu spadła z 520 euro do 375 euro za tonę, więc tanio jest w całej Unii i u nas też. Jest tak, bo na świecie są rekordowe zbiory. Rzepak z Ukrainy płynie głównie statkami z portu w Odessie do Rotterdamu i Rostoku, a nie do Warszawy" - zaznaczono w "Gazecie Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza" przekonuje też, że polski minister rolnictwa nie ma wpływu na cenę rzepaku, gdyż to nie on decyduje o tym ile pól rolnicy obsieją i jaka będzie pogoda.
ja, "Gazeta Wyborcza"
"Gazeta Wyborcza" przekonuje też, że polski minister rolnictwa nie ma wpływu na cenę rzepaku, gdyż to nie on decyduje o tym ile pól rolnicy obsieją i jaka będzie pogoda.
ja, "Gazeta Wyborcza"