Na budowie dróg w Polsce zarabiają... prawnicy
Właśnie otwarto siedmiokilometrowy odcinek południowej obwodnicy Warszawy. Zarówno wykonawca Bilfinger Infrastructure, jak i GDDKiA przygotowują się teraz do najgorszego, czyli do rozliczenia kontraktu. Negatywne emocje już teraz mogą roztopić asfalt. Urzędnicy zrzucają na budowlańców winę za roczne opóźnienie i grożą karą. Wykonawca ripostuje, że z opóźnieniem otrzymał kluczowe tereny i będzie żądał rekompensaty za bezsensowne utrzymywanie ludzi i sprzętu w gotowości.
Zaraz po oficjalnym komunikacie Bilfingera o otwarciu nowej drogi GDDKiA rozesłała do mediów kontrinformację pt. „Potyczki z Bilfingerem”, gdzie donosi, że wygrała z tym wykonawcą proces w sądzie o zapłatę 10 mln zł za wyższe koszty asfaltu na budowie obwodnicy Zambrowa i Wiśniewa. Notkę kończy akapit o zaproszeniu do kolejnych przetargów tylko solidnych wykonawców. To znowu szpila dla Bilfingera, którego prezes od kilku lat bojkotuje duże przetargi GDDKiA. Szef GDDKiA Lech Witecki w rozmowie z „Wprost” przedstawia część branży jako partaczy, złodziei i oszustów. Prezesi wytykają mu niekompetencję, marnowanie pieniędzy i czasu. Nikt jednak nie wypowiada się otwarcie, ponieważ krnąbrność karana jest spadkiem w rankingu jakości budowy dróg prowadzonym przez dyrekcję. Publiczne napiętnowanie spotkało m.innymi Eurovię. Z kolei Budimex kierowany przez Dariusza Blochera jeszcze niedawno walczył z dyrekcją, potem spuścił z tonu i dziś przedstawiany jest jako wzór rzetelnie.
Artykuł będzie można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost" (32/2013)
Najnowszy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku .
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania .