Dzieci utonęły w Warcie. "Asystentka rodziny nie była tam sama"
Dodano:
6 sierpnia na dzikim kąpielisku w obecności matki asystentki rodzinnej z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Działoszynie utopiło się troje dzieci. - Funkcja asystenta rodziny w naszym ośrodku pojawiła się w połowie kwietnia i od tego momentu jest ta pani zatrudniona - tłumaczyła w rozmowie z TVN24 p.o. kierownika Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Działoszynie Mariola Kabała.
Do tragedii doszło we wtorek 6 sierpnia. Czworo rodzeństwa oddaliło się od brzegu. Dzieci porwał nurt rzeki. Odnaleziono ciała trójki z nich. Trwają poszukiwania czwartego dziecka.
- Wszystkich informacji udziela prokuratura, która prowadzi odpowiednie postępowanie. Pani asystent nie była tam obecna sama, była też mama dzieci i dzieci. Nie zaprzeczę temu, była obecna, ale nie będę się wypowiadać, kto ponosi tutaj odpowiedzialność - powiedziała Kabała.
Pracownica Ośrodka Pomocy Społecznej miała przyjechać nad rzekę, gdyż miał zaplanowane zajęcia z rodziną. - Dzieci były już przygotowane do wyjścia nad wodę, pracownik nie mógł realizować swojego planu. Realizację swoich zadań przeniósł tutaj (nad wodę - red.), nie mając rozeznania co do miejsca - powiedział zastępca burmistrza w Działoszynie Bogdan Górecki.
Zastępca burmistrza zaznaczył, że asystentka rodziny nie pozwoliła wejść do wody 5-letniej dziewczynce.
ja, tvn24.pl
- Wszystkich informacji udziela prokuratura, która prowadzi odpowiednie postępowanie. Pani asystent nie była tam obecna sama, była też mama dzieci i dzieci. Nie zaprzeczę temu, była obecna, ale nie będę się wypowiadać, kto ponosi tutaj odpowiedzialność - powiedziała Kabała.
Pracownica Ośrodka Pomocy Społecznej miała przyjechać nad rzekę, gdyż miał zaplanowane zajęcia z rodziną. - Dzieci były już przygotowane do wyjścia nad wodę, pracownik nie mógł realizować swojego planu. Realizację swoich zadań przeniósł tutaj (nad wodę - red.), nie mając rozeznania co do miejsca - powiedział zastępca burmistrza w Działoszynie Bogdan Górecki.
Zastępca burmistrza zaznaczył, że asystentka rodziny nie pozwoliła wejść do wody 5-letniej dziewczynce.
ja, tvn24.pl