Prof. Bugaj: politycy PO zachowują się niemoralnie wobec "S"

Dodano:
Solidarność zapowiada protesty przeciwko uelatycznianiu czasu pracy (fot. Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Posłowie PO przygotowują nowelizację ustawy o związkach zawodowych. Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, związkowcy utracą m.in. prawa do tzw. etatów związkowych (pobieranie wynagrodzenia bez konieczności świadczenia obowiązku pracy przez niektórych działaczy związkowych). - Ta propozycja to powrót do XIX-wiecznego kapitalizmu - ocenia ekonomista prof. Ryszard Bugaj.
Wiktor Cyrny: Czy współczesnej gospodarce potrzebne są związki zawodowe?

Prof. Ryszard Bugaj: Jestem o tym absolutnie przekonany. Warto przyjrzeć się różnym gospodarkom, w których funkcjonują związki zawodowe. Najsilniejsze tego typu organizacje działają w krajach skandynawskich i w Niemczech. W każdym z tych państw związek zawodowy jest partnerem dla pracodawcy. W Niemczech współpraca ze związkami zawodowymi umożliwiła wprowadzenie skutecznej reformy prawa pracy.

A zatem związki zawodowe mogą mieć pozytywny wpływ na gospodarkę?

Oczywiście!

Czy więc nowelizacja, którą proponują posłowie PO powinna zostać wprowadzona?

Prawdopodobieństwo wprowadzenia tej nowelizacji jest bardzo nikłe. Sądzę, że nie powinna zostać wprowadzona i mam nadzieję, że Platforma wycofa ten pomysł. Zresztą nie uważam, by uzyskała w tej sprawie większość głosów. PSL nie poprze takiej nowelizacji. Kierownictwo PO powinno się jednak samo opamiętać i zrezygnować z projektu już teraz. Warto przypomnieć, że partie polityczne mogą korzystać z różnego rodzaju dotacji i dopłat do funkcjonowania choćby biur poselskich, czy klubów parlamentarnych. Twierdzę, że w nowoczesnym, demokratycznym kapitalizmie związki zawodowe są takim samym elementem infrastruktury instytucjonalnej jak partie polityczne.

Załóżmy jednak, że nowelizacja zostanie wprowadzona. Czy mogłoby dojść do sytuacji, w której pracodawcy pozbawieni kontroli ze strony związkowców zaczęliby łamać prawa pracownicze?

Możliwości działania związków są dzisiaj dosyć ograniczone, ale jakieś istnieją. Po wprowadzeniu tej nowelizacji możemy liczyć się z tym, że znaczna część osób zatrudnionych w zakładach pracy na etatach związkowych może zostać zwolniona. Nie będzie nikogo, kto będzie się zajmował obserwacją sytuacji zakładu pracy, formułowaniem ocen, etc. Uważam, że jest to powrót do XIX-wiecznego kapitalizmu.

Jednak w USA taki system się sprawdził.

To prawda. Czym innym jest jednak ukształtowanie się takiego systemu w bardzo długim okresie, poprzez cząstkowe zmiany, a czym innym sytuacja, gdy w jednym momencie będziemy chcieli przeprowadzić taką rewolucję.

Czy pana zdaniem taka propozycja PO ma związek z antyrządową postawą obecnej "Solidarności"?

- Moim zdaniem jest to akt niemoralnego zachowania młodych polityków Platformy wobec organizacji, która utorowała Polsce drogę do systemu demokratycznego i rynkowego.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...